
Uspokaja go żarcie
Bo wiadomo, żarcie to żarcie
A teraz - zakończenie historii. Jak pisałam, wzięliśmy chłopaków na wspólne kolankowanie. Zazwyczaj leżą w pewnej odległości od siebie, każda zmiana pozycji powoduje przepychanki. A wczoraj?
Przedstawiam Wam: dwa tulasy i ręce, które drapią

Nie mam pojęcia co im się stało. Widzicie brusową łapę?

Brzuchol w brzuchol! Takie czary!