
- imię świnki - Marta
- wiek świnki - ok 3-4 miesięcy
- płeć świnki - samiczka
- charakter - wesoła pchełka, chętnie biega wokół (klatki, łóżka, legowisk

- adopcyjny nr świnki - 1712
- miejscowość, w której przebywa zwierzę, oraz u kogo - Bydgoszcz, Iza
- historię zwierzęcia, przebyte choroby - odebrana z Toruńskiego Azylu dla Królików, do którego została zawieziona jako nietrafiony prezent; zdrowa, wcześniej miała poważne problemy jelitowe, była wygłodzona,
- informacje dot. diety - Cavia Nature, sianko Węgrowskie, marchew, jabłko, nać pietruszki, ogórek
- stan adopcji - adoptowana
- wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji do innej samiczki
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę - PW lub iza1004@op.pl
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku - Ja, wszechmogąca!



Mam na imię Marta, pragnę opowiedzieć Wam moją historię... Duzi kupili mnie oraz moją siostrzyczkę i zabrali nas swojego domu. Opiekunowie bardzo cieszyli się z naszej obecności, mówili, że jesteśmy takie malutkie i słodkie, dzieci tuliły mnie do siebie i głaskały, byłam bardzo szczęśliwa. Radosny czas trwał, lecz z każdym dniem okazywano nam coraz mniej troski. Rączki dzieci nie masowały już moich małych plecków, a coraz więcej czasu poświęcały na nowym zabawkom. Nasza klatka stawała się coraz bardziej brudna i w końcu wszyscy o nas zapomnieli. Poczułam się samotna i na dodatek zaczął bardzo boleć mnie brzuszek, z moją siostrą także było coraz gorzej. Tak bardzo chciałam, żeby ktoś nam pomógł...Pewnego dnia Duzi wyciągnęli nas z klatki i powiedzieli, że zabiorą w inne miejsce. Myślałam, że zadbają o nasze zdrowie i zabiorą z powrotem do domku, ale gdy dojechaliśmy na miejsce, okazało się, że wcale nie jesteśmy u Pani doktor...byłam w miejscu, w którym mieszka wiele zwierzątek, wszystkie samotne, niektóre chore, a moi Duzi odjechali na zawsze. Bardzo martwiłam się o moją siostrzyczkę, widziałam, że cierpi. Byłam przy niej, grzałam ją swoim futerkiem, ale ona zasnęła i już się nie obudziła.. Byłam bardzo zagubiona, przestałam wierzyć, że mój los się odmieni, aż pewnego dnia przyjechała po mnie inna Duża. Powiedziała, że już nie muszę się bać i trafię teraz do Pani Doktor. Doktor Ania podała mi lekarstwa dzięki którym brzuszek przestał mnie boleć. Opiekowała się mną wraz ze swoim Dużym, codziennie podawali mi pyszną papkę, tulili mnie, aż nabrałam sił i dobrego humoru. Teraz jestem już zdrowa, ale czekam na dom, którego już nigdy nie będę musiała opuszczać. Marzę o Dużych, którzy będę mnie kochać, którzy nigdy nie odstawią mnie w kąt. Może w Twoim sercu znajdzie się dla mnie miejsce?
UWAGA! Dom Tymczasowy – jako osoba najlepiej znająca świnkę, jej charakter, zwyczaje i potrzeby – zastrzega sobie prawo do wyboru przyszłego domu oraz odrzucenia ewentualnych kandydatów, jeśli uzna, że nie spełnili oni postawionych wymagań lub nie budzą zaufania.