Mam nadzieję, że to nic poważnego ale mam czarne myśli...Ten guzek znajduje się podgardlu gdzie jest tarczyca i węzły chłonne

Szkoda mi Nutki bo wszystko na nią spada (tylko nie myślcie, że wolę żeby Nala chorowała

) - na początku bardzo często łamały jej się zęby, później pokaleczyła sobie języczek przez co nie chciała jeść (miała czyszczoną rankę pod narkozą, później tydzień nic sama nie jadła i miała mocną biegunkę przez którą myślałam, że już z tego nie wyjdzie...), w zeszłym roku weszliśmy w leki nasercowe bo jest obciążona genetycznie a osłuchowo serce mogłoby bić lepiej...na wiosnę miała paraliż prawej części ciała, który ustąpił po kilku godzinach ale w morfologii wyszedł stan zapalny i dostawała antybiotyki. To za dużo jak na takie maleństwo
Nala za to jak była mała to miała świerzb i teraz została wykryta cysta jajnikowa...Najgorsze, że najbliższy weterynarz, który ma pojęcie o świnkach znajduje ponad 100km ode mnie
Wiem, że niektóre świnki mają poważniejsze choroby ale inaczej się to odbiera jak coś dotyczy naszej małej i kochanej kuleczki
