Dziewczyny, zróbcie listę ile czego powinniście dostać na przyszły rok, bo później się nie będzie pamiętać, a takie rzeczy są bardzo ważne.Agata5551 pisze: Poza tym: za rok więęęęęcej gadżetów potrzebujemy jak nic
Zoobotanica 2014 Wrocław
Moderator: porcella
Regulamin forum
1. Do działu archiwum bez zgody admina nie wolno przenosić wątków z wyjątkiem:
a. nieaktywnych/zamkniętych wątków adopcyjnych;
b. wątków związanych z akcjami, imprezami które już miały miejsce.
W innych przypadkach tematy mogą zostać skasowane bez wcześniejszego ostrzeżenia.
Wątki przenoszone do działu "Archiwum" muszą zostać zamknięte.
1. Do działu archiwum bez zgody admina nie wolno przenosić wątków z wyjątkiem:
a. nieaktywnych/zamkniętych wątków adopcyjnych;
b. wątków związanych z akcjami, imprezami które już miały miejsce.
W innych przypadkach tematy mogą zostać skasowane bez wcześniejszego ostrzeżenia.
Wątki przenoszone do działu "Archiwum" muszą zostać zamknięte.
Re: Zoobotanica 2014 Wrocław
Re: Zoobotanica 2014 Wrocław
jako że ja jestem fanką kubeczków wszelkich to może udałoby się zrobić w przyszłości kubeczki z takimi nadrukami jak magnesy na lodówkę były, czyli obrazkami kakazumy? Myślę że czymś takim udałoby się porwać tłumy
No i koniecznie więcej świniów na stoisku, może właśnie adopciaki prezentować by się udało. Zainteresowanie i pytania o adopcję były - słyszałam na własne uszy kubeczek nabywając
No i koniecznie więcej świniów na stoisku, może właśnie adopciaki prezentować by się udało. Zainteresowanie i pytania o adopcję były - słyszałam na własne uszy kubeczek nabywając
Re: Zoobotanica 2014 Wrocław
Dziewczyny - miło było poznać, choć wpadłam tylko na 5 minut
ale za to mam niespodziankę
w ramach promocji naszego stowarzyszenia i ślicznych norek Pastuszka, zrobiliśmy z TŻ krótką "sesję zdjęciową" przy fontannie (mama musiała usiąść na ławce - ma prawie 80 lat) a TŻ dostał głupawki...ludzie mieli ubaw !
jak wrócę z pracy, wkleję zdjęcia.
Chociaż tak mogę dołożyć swoją cegiełkę do akcji - ale uwaga - to może być szok
ps.
faktycznie za mało prośków było ! a Batmanka nie było widać... za to obok przy klatkach świnek rasowych były tłumy, a Was musiałam się naszukać...
gdyby było kilka świnek naszych (adoptusiów) było by jeszcze więcej zainteresowanych
a tak, to trzeba było się przyjrzeć plakatom, żeby wiedzieć, że o świnki tu chodzi, a nie chwaląc się w Poznaniu mieliśmy kilka klatek i kilka świnek (co prawda swoich) ale rzucaliśmy się w oczy...
choć pieniędzy zebraliśmy niestety mniej, bo to nie była duża akcja, no i tylko przy okazji zakupów w centrum handlowym ludzie nas oglądali tak, czy siak - cieszę się, że do Was zawitałam !
ale za to mam niespodziankę
w ramach promocji naszego stowarzyszenia i ślicznych norek Pastuszka, zrobiliśmy z TŻ krótką "sesję zdjęciową" przy fontannie (mama musiała usiąść na ławce - ma prawie 80 lat) a TŻ dostał głupawki...ludzie mieli ubaw !
jak wrócę z pracy, wkleję zdjęcia.
Chociaż tak mogę dołożyć swoją cegiełkę do akcji - ale uwaga - to może być szok
ps.
faktycznie za mało prośków było ! a Batmanka nie było widać... za to obok przy klatkach świnek rasowych były tłumy, a Was musiałam się naszukać...
gdyby było kilka świnek naszych (adoptusiów) było by jeszcze więcej zainteresowanych
a tak, to trzeba było się przyjrzeć plakatom, żeby wiedzieć, że o świnki tu chodzi, a nie chwaląc się w Poznaniu mieliśmy kilka klatek i kilka świnek (co prawda swoich) ale rzucaliśmy się w oczy...
choć pieniędzy zebraliśmy niestety mniej, bo to nie była duża akcja, no i tylko przy okazji zakupów w centrum handlowym ludzie nas oglądali tak, czy siak - cieszę się, że do Was zawitałam !
- pastuszek
- Posty: 3344
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Zoobotanica 2014 Wrocław
To i ja napisze co myślę:
- pogoda dopisała w tym roku i było superaśnie
- mieliśmy większe stoisko, miejsce na wybieg, w którym królował Batman Ognistej Kozy; szkoda, że nie było tymczasów, bo ludzie pytali o adopcje, jak pomagamy i fajnie było by wziąć takiego tymczasa i opowiedzieć jak do Nas trafił i jak można mu pomóc itd.
- nawiązaliśmy bliższą znajomość ze stoiskiem Certechu, który wyraził chęć nawiązania współpracy i wrzucił parę groszy do puszeczki
- dostaliśmy parę rzeczy-darów, które udało się po części sprzedać a część trafi na Stowarzyszeniowy Bazarek nr 5.
A teraz skargi i zażalenia :
- po pierwsze kalendarz. Wszyscy mieli kalendarze na 2015 rok a my ludziom wciskamy na 2014 We wrześniu jest kumulacja festynów, imprez i targów i szczerze to aż się prosi, żeby ten kalendarz zrobić do września a nie na listopad. Ja oczywiście "zdaje sobie sprawę", ze nie da się zrobić konkursu do maja/czerwca, bo później są wakacje i forum umiera co oczywiście jest g... prawdą, bo lepiej jest na listopad i już w lutym puścić go za marne grosze - w tym roku za pół ceny już był, a im dalej w rok tym taniej. Trochę bezsensu chyba tak wywalać kasę w błoto?
Jak nie kalendarze i planery to chociaż te kieszonkowe zrobić na 2015. Ludzie się cieszą i pytają czy na nowy rok a my im, że nie - no mina bezcenna.
- niechże ktoś jeszcze coś szyje. Nie wiem czemu Roksi nie szyła, ale ja nie jestem w stanie zaopatrzyć targów na trzy dni. W tamtym roku uszyłam 30 kapciochów, były rzeczy od Roksi - domki, tunele, Oxi - norki, ktoś miał szyć hamaki - nie uszył a ludzie się o nie pytali. Ogólnie zaopatrzenie było super. W tym roku zostałam sama, poszyłam różnorodną równowartość zeszłorocznego szycia a jeszcze doszywałam w piątek i w sobotę, bo ciągle brakowało.W niedziele ledwo przyszłam to praktycznie z mojego plecaka dziewczyny sprzedawały jakieś parze kapciocha. Na prawdę fajnie byłoby jakby ktoś w przyszłym roku też coś poszył, bo ludzie takie bajery kochają i chętnie kupują dla swoich milusińskich
- nie wiem jak reszcie, ale mi z gadżetów brakowało przede wszystkim: książeczek zdrowia (ludzie się pytali), długopisów, notesów, kartek walentynkowych, toreb, magnesów i naklejek kakazumy na auto, bransoletek (myślę, że szłyby jak woda). Małych magnesów, breloków i przypinek chyba było dużo - ale to tak nie idzie szybko jak reszta. Parę rzeczy z powyższych mieliśmy, ale można było policzyć na palcach jednej ręki, a przy tysiącach kręcących się ludzi to jak igła w stogu siana.Było i zaraz nie ma. Przez targi przewija się kilkadziesiąt tysięcy ludzi, więc myślę, ze 5 notesów czy 6 długopisów to trochę mało, nie uważacie?
- pogoda dopisała w tym roku i było superaśnie
- mieliśmy większe stoisko, miejsce na wybieg, w którym królował Batman Ognistej Kozy; szkoda, że nie było tymczasów, bo ludzie pytali o adopcje, jak pomagamy i fajnie było by wziąć takiego tymczasa i opowiedzieć jak do Nas trafił i jak można mu pomóc itd.
- nawiązaliśmy bliższą znajomość ze stoiskiem Certechu, który wyraził chęć nawiązania współpracy i wrzucił parę groszy do puszeczki
- dostaliśmy parę rzeczy-darów, które udało się po części sprzedać a część trafi na Stowarzyszeniowy Bazarek nr 5.
A teraz skargi i zażalenia :
- po pierwsze kalendarz. Wszyscy mieli kalendarze na 2015 rok a my ludziom wciskamy na 2014 We wrześniu jest kumulacja festynów, imprez i targów i szczerze to aż się prosi, żeby ten kalendarz zrobić do września a nie na listopad. Ja oczywiście "zdaje sobie sprawę", ze nie da się zrobić konkursu do maja/czerwca, bo później są wakacje i forum umiera co oczywiście jest g... prawdą, bo lepiej jest na listopad i już w lutym puścić go za marne grosze - w tym roku za pół ceny już był, a im dalej w rok tym taniej. Trochę bezsensu chyba tak wywalać kasę w błoto?
Jak nie kalendarze i planery to chociaż te kieszonkowe zrobić na 2015. Ludzie się cieszą i pytają czy na nowy rok a my im, że nie - no mina bezcenna.
- niechże ktoś jeszcze coś szyje. Nie wiem czemu Roksi nie szyła, ale ja nie jestem w stanie zaopatrzyć targów na trzy dni. W tamtym roku uszyłam 30 kapciochów, były rzeczy od Roksi - domki, tunele, Oxi - norki, ktoś miał szyć hamaki - nie uszył a ludzie się o nie pytali. Ogólnie zaopatrzenie było super. W tym roku zostałam sama, poszyłam różnorodną równowartość zeszłorocznego szycia a jeszcze doszywałam w piątek i w sobotę, bo ciągle brakowało.W niedziele ledwo przyszłam to praktycznie z mojego plecaka dziewczyny sprzedawały jakieś parze kapciocha. Na prawdę fajnie byłoby jakby ktoś w przyszłym roku też coś poszył, bo ludzie takie bajery kochają i chętnie kupują dla swoich milusińskich
- nie wiem jak reszcie, ale mi z gadżetów brakowało przede wszystkim: książeczek zdrowia (ludzie się pytali), długopisów, notesów, kartek walentynkowych, toreb, magnesów i naklejek kakazumy na auto, bransoletek (myślę, że szłyby jak woda). Małych magnesów, breloków i przypinek chyba było dużo - ale to tak nie idzie szybko jak reszta. Parę rzeczy z powyższych mieliśmy, ale można było policzyć na palcach jednej ręki, a przy tysiącach kręcących się ludzi to jak igła w stogu siana.Było i zaraz nie ma. Przez targi przewija się kilkadziesiąt tysięcy ludzi, więc myślę, ze 5 notesów czy 6 długopisów to trochę mało, nie uważacie?
Ostatnio zmieniony 06 paź 2014, 14:01 przez pastuszek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Oldzah
- Posty: 2289
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 20:08
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Zoobotanica 2014 Wrocław
To ja się przyznam że to ja tego kapciucha z plecaka kupiłam Jest prześliczny i moje dziewczynki bardzo dziękują. Co do gadżetów to popieram Pastuszek powinno ich być więcej. Super pomysł z bransoletkami sama bym taką chciała i kubkami z obrazkami od kakazumypastuszek pisze: W niedziele ledwo przyszłam to praktycznie z mojego plecaka dziewczyny sprzedawały jakieś parze kapcioch.
Gdybym tylko umiała szyć to bym coś poszyła na przyszły rok ale może jakoś inaczej uda się pomóc.
Moje panny: Stefania i Bella
Za TM Stachu[*], Stefan[*], Tasia[*], Robin[*], Kreta[*], Helena[*]. Bibi[*]
Za TM Stachu[*], Stefan[*], Tasia[*], Robin[*], Kreta[*], Helena[*]. Bibi[*]
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Zoobotanica 2014 Wrocław
ja się bez bicia przyznam, że mnie nie było (co miało pójść na wejściówkę poszło na weta.. akurat teraz świniom zachciało się mieć s*****ę, Balbinie pękł kaszak a Pigi się zasmarkała).
Jeśli było by ciepło w przyszłym roku a targi były by we wrześniu (jednak szansa na wyższą temperaturę) to myślę, ze Pigi była by chętna na mizianie przez innych
jeśli chodzi o szycie.. za rok ja mogę poszyć troszkę najzwyklejszych pod słońcem hamaczków, trójkątne o ile pastuszek mi pozwoli lekko zgapić ze swoich wzór i na tym się kończy mój "talent"
pastuszku jak jakimś cudem masz w domu breloczki to ja jeden rezerwuje a odbiorę przy okazji (swój stary wyprałam w pralce )
Jeśli było by ciepło w przyszłym roku a targi były by we wrześniu (jednak szansa na wyższą temperaturę) to myślę, ze Pigi była by chętna na mizianie przez innych
jeśli chodzi o szycie.. za rok ja mogę poszyć troszkę najzwyklejszych pod słońcem hamaczków, trójkątne o ile pastuszek mi pozwoli lekko zgapić ze swoich wzór i na tym się kończy mój "talent"
pastuszku jak jakimś cudem masz w domu breloczki to ja jeden rezerwuje a odbiorę przy okazji (swój stary wyprałam w pralce )
Wątek moich Pipulek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
-
- Posty: 357
- Rejestracja: 08 lip 2013, 14:10
- Miejscowość: Wrocław/Dolny Śląsk
- Lokalizacja: Wrocław/Dolny Śląsk
- Kontakt:
- pastuszek
- Posty: 3344
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Zoobotanica 2014 Wrocław
No i git
Re: Zoobotanica 2014 Wrocław
Świetnie!!! Niezła sumka
Co do prośków - gdyby na serio nie dało się uprosić jakiejś świnki, żeby dała wymiziać swój kuperek, to na upartego moglibyśmy chyba przytargać Dropsiastego, bo to typ świni która ma wszystko głęboko w zadku. Problemem mogło by być to, ze to nie adopciak, a świnek ze sklepu (nie można tyle naopowiadać ).
Co do gadżetów - ja mogłabym skombinować jakieś rzeczy z filcu - nie wiem, breloczki, etui na telefon itp. ze świnkowymi motywami .
atka - czekamy an fotki!
Co do prośków - gdyby na serio nie dało się uprosić jakiejś świnki, żeby dała wymiziać swój kuperek, to na upartego moglibyśmy chyba przytargać Dropsiastego, bo to typ świni która ma wszystko głęboko w zadku. Problemem mogło by być to, ze to nie adopciak, a świnek ze sklepu (nie można tyle naopowiadać ).
Co do gadżetów - ja mogłabym skombinować jakieś rzeczy z filcu - nie wiem, breloczki, etui na telefon itp. ze świnkowymi motywami .
atka - czekamy an fotki!