Świnki już w domu
Kiwi od razu poznała, że jest u siebie, okropnie chciała już wejść do klatki. Jak weszła i obeszła wszystko, to wyszła nie zważając na moje protesty ("Świnko! Jesteś po operacji, masz leżeć, a nie wyskakiwać z klatki!"). Poszła w Kiwi Miejsce 2, czyli pod kaloryfer, obejrzała czy nic się nie zmieniło i wróciła do klatki. Normalnie obchód
A Goferek w tym czasie leżał. Jego nic w życiu nie rusza, NIC!
@Dzima, Goferkowi najbardziej się podoba święty spokój, a że Kiwi jest kompletnym zaprzeczeniem tegoż, to nigdy mu się jakos strasznie nie podobała
@martuś - Kiwi faktycznie ma trzy cięcia, ale to sterylizacji potrzebne były dwa, tylko te na boczkach. Brzuszek jest cały. Trzecie cięcie ma pod brodą, bo przy okazji wycięto guzka, który zrobił się jej jakoś zimą (nie rósł, dlatego nie był cięty wcześniej) a okazał się koniec końców zwykłym kaszakiem. Rana się jeszcze nie zrosła, po prostu brzegi są złapane na staplery i dlatego to tak zgrabnie wygląda. Szwy zdejmujemy za ok tydzień
