Milord i K2, świnkopanowie z Warszawy

[Jack Daniel's]

Nie wiem, jak chłopcy zareagują na większą ilość w klatce. Milord był dość ciężki do łączenia z ojcem K2 (Metalove ma chyba jeszcze bliznę na palcu).
A sam Milordzik bardzo ufny do człowieka. Może wiązać się to z tym, że nie widzi, co się dzieje, że się ręce zbliżają.
K2 jeszcze się z nowym miejscem oswaja, bo wiadomo - przeprowadzka, nowe zapachy, nowe dźwięki. Do tego był na wakacjach 2 miesiące, też inne bodźce.
Jak znajdę hamak, to im zainstaluję. Bo chłopcy uwielbiają.

[Foggy]

Właśnie myślałam, żeby dla chłopaków zrobić miejsce w drugim pokoju, tylko że muszę mieć ten pokój wolny... żeby mieli spokój i własny wybieg.
Oj, hamaczki i rozpieszczanie wtedy zapewnione...


Właśnie widzę, że Milordzik chętniej wychodzi z domku, ale czuję, Że K2 też stanie się ufniejszy z czasem bez problemu

[Jack Daniel's]

Zdjęć nie będzie.
Ale za to będzie można chłopców podziwiać na ursynowskim festynie w niedzielę. Zdecydowałem, że się na trochę z nimi pojawię, bo w planach też przejazd na Krakowskie Przedmieście.

[lubię]

Jednak imię poparte zapachem ogóra zdecydowanie bardziej zasługuje na reakcję Piękni są, gdybym dopiero teraz wpadła na pomysł adopcji, to oni byliby absolutnym nr1. Naprawdę nie rozumiem, czemu oni tyle u Ciebie siedzą.

[Jack Daniel's]

Bo wiesz... Oczków nie ma.

edit:
Czyli 10-13 Ursynów, 14-17 Krakowskie Przedmieście.

[porcella]

o, fajnie!
ale na pewno będziecie?

[Foggy]

A mnie na weekend nie ma i tyle będę mała z widzenia

[Jack Daniel's]

o, fajnie!
ale na pewno będziecie?

A czemu miałoby nas nie być? Stwierdziłem, że "Adopcje, Porady, Interwencje" ważniejsze od kajaków
Poza tym, pewniejsze jest to, że na festynie się nie przeziębię.

[porcella]

No, przeziębić sie nie dało rady. Milord i K2 gwiazdorzyli każdy sobie,

Bardziej widoczny był Milord:




K2 w transporterze, Milord na wierzchu:


I jeszcze przygody z cykorią:

http://youtu.be/uX7pirrk7RQ

http://youtu.be/bd-tvKdyZvM

[Jack Daniel's]

No, pogwiazdorzyli... K2 nie lubi hałasu i tłumów i chciał się wyżyć na Milordzie. Skończyło się na 2 niewielkich rozcięciach u niego na wardze. Żeby było śmieszniej, w klatce znowu idylla. Nawet z jednej miski jedzą.