Moje kochane świnki (po)morskie..

[porcella]

Mało prawdopodobne, żeby mnie poznał, ale na "Guciu, Guciu" ożywił się znacznie i domagał zielonego. Dostał, a jakże Ma towarzystwo w szpitalu, jutro chemię dostanie także druga świnka, więc będzie dyżur onkologiczny. Odbieram go wieczorem, potem następna chemia 17 września.

[silje]

Na pewno Cię poznał, bo to jest bardzo mądry świnek
Dobrze, że ma tam towarzysza niedoli- będą się wspierać nawzajem, biedaki.

[Beatrycze]

Odwiedziłam dzisiaj Gucia, zaniosłam mu trochę trawy. Leżał sobie na polarkowym posłaniu, podniósł głowę i zabrał się za jedzenie

[silje]

A miał tą chemię podaną? Bo ja się nic dowiedzieć nie mogę..

[Beatrycze]

Jak ja byłam to jeszcze nie, a byłam o 11. Ale dr Kasię widziałam, ja byłam u innej pani dr.

[silje]

Właśnie się dowiedziałam od Porcelli, że jest już po. Że wygląda na zmęczonego. Leży i drzemie.
I że na razie jest w porządku.

Trzymaj się grubasku.

[sosnowa]

Widziałam go pewnie wtedy, kiedy dzwoniła do Ciebie Porcella, bo byłam w MV jak tam telefonowała.
Jest to nieprawdopodobnie piękny świń, który sobie ślicznie drzemał w dość zrelaksowanej pozie.
Trzymam jak głupia, patrząc na niego miałam jakieś dobre wrażenie i przeczucia, jakoś dobrze mi promieniował.

[Assia_B]

Zawsze trzeba być dobrej myśli! Gucio da sobie radę... Z pewnością przejdzie tę próbę...

[Miłasia]

Guciu trzymaj się dzielnie

[silje]

Mam nadzieję, że da radę. Bardzo bym chciała! Wierzę w niego.
Dr Kasia powiedziała, że jest dobrej myśli, choć sytuacja jest poważna.

Sosnowa- jeśli to był złoty agut o poczciwym spojrzeniu i masie nieco większej (na oko), niż przeciętna- to Gucio.