Hania - świnka z parkingu - adoptowana [BYDGOSZCZ]

[Iza]

- imię świnki - Hania
- wiek świnki - ok 2 lat
- płeć świnki - samiczka
- hobby- eksponowanie stópek,
- adopcyjny nr świnki - 1574
- miejscowość, w której przebywa zwierzę, oraz u kogo - Bydgoszcz, Iza
- historię zwierzęcia - Hania została wypuszczona "na wolność" spędziła całą noc na pod samochodem tuż przy jezdni. Całe szczęście jej krzyk, wołanie o pomoc usłyszała Pani mieszkająca nieopodal, uratowała ją i przywiozła do mnie. Malutka powoli nabiera śmiałości i zaczyna interesować się otoczeniem.
- przebyte choroby - Miała problemy skórne, lekki katar (zapewne po tej nocy na ulicy), lekkie skrzywienie trzonowców, problemy z układem trawiennym i pasożyty zewnętrzne. Obecnie zdrowa i wesoła
- podawane leki - iwermektyna, fungiderm, biolapis, juvit
- informacje dot. diety - sianko, arbuz, marchewka, botwinka, ogórek, kukurydza, pietruszka (nać), CN
- stan adopcji - adoptowana
- wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji do łagodnej samiczki
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę - PW lub iza1004@op.pl
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku - Ja, wszechmogąca!










Pomiary wagi:
8 VIII - 850g
11 VIII - 869g
13 VIII - 886g
19 VIII - 896g
24 VIII - 868g
9 IX - 902g
12 IX - 942g

UWAGA! Dom Tymczasowy – jako osoba najlepiej znająca świnkę, jej charakter, zwyczaje i potrzeby – zastrzega sobie prawo do wyboru przyszłego domu oraz odrzucenia ewentualnych kandydatów, jeśli uzna, że nie spełnili oni postawionych wymagań lub nie budzą zaufania.

[Cynthia]

Hanka, Ty wyglądasz jak siostra Ginewry

[Marlena]

jak można było wyrzucić na pewną śmierć takie śliczne maleństwo...

[Iza]

Bida konkretna, ale nie wiadomo co -.-
Ma leciutki katar, prawdopodobnie po tej nocce na dworze - dostanie juvit,
Robiła wczoraj wyłącznie mikroboby, myślałam, że może zatwardzenie, ale dziś natomiast był luźne - dostanie Bio-Lapis,
Futerko przeglądaliśmy dłuuugo i znaleźliśmy jedno małe coś, co wyglądało na małego przyjaciela, ale nam umknęło, gdy doktor sięgał po szczypce - dostała iwermektynę,
Gołe placki, ale skóra nie jest podrażniona, a włosy nie są uszkodzone - cholera wie, ale na wszelki wypadek dostanie fungiderm

Inne sprawa, która już mnie martwi...je, ale bardzo mało. Chętnie wcina sianko, trochę poskubała ogórka, arbuza i marchewki, ale karma.... dostała cavię nature, cavię complete, cavię classic i beaphare care +, a i jeszcze suszoną natkę pietruszki miała w miseczce. Nie tknięte, nic a nic.

[twojawiernafanka]

Spróbuj podawać ziarnistą, może taką była karmiona. Potem mieszaj stopniowo

[boe22]

Iza- cholera wie- może wcześniej czegoś takiego świnia nie widziała na oczy! Różnie to bywa- może dlatego nie je, nie wie co to.
U mnie Kurczak po 2 miesiącach nauczył się dopiero jeść świeże!
Czy ktoś widział świnię, która nie chce jeść świeżego?
Chyba po prostu tego nie znał.

[Iza]

No właśnie miałam resztę Cavii Classic, a ona jest taka śmieciowa, ale nawet jej nie chce jeść...nawet nie próbuje

[boe22]

Pewności że miała jakąkolwiek karmę nie mamy!
Zwierzak- czego nie zna- tego nie je!
Może się nauczy. Postaw może klatkę obok innej świnki, miski przy złączeniu klatek- niech widzi, że inna świnia to je!
Świnie szybko przejmują nawyki innych świnek.
Poza tym jest u Ciebie 24 h, stres- trochę przeżyła...może potrzebuje dziewczyna chwili...dobrze, że w ogóle je.

[Iza]

No liczę na to, że to przez wcześniejszy brak karmy, ale trochę się martwię. Jak dostaje sianko, to się uaktywnia i próbuje w nim zakopać. Poza tym właściwie żadnej aktywności. Nie interesują ją ani inne świnki, ani ludzi. Przy łapaniu nawet nie ucieka, tylko siedzi i krzyczy.

[boe22]

Może to śmiesznie zabrzmi- ale postaw się w jej sytuacji....ma prawo zachowywać się tak, jak się zachowuje.
Kurczak 2 miesiące uważał np. że wyciąganie z klatki musi się skończyć czymś przykrym... .Potrzebował czasu- ta świnka też lekko nie miała- jak wiemy- skoro miała TAKICH właścicieli, którzy wyrzucili ją po prostu...
Zwierz też czuje- też może przeżyć traumę...
Ja wiem, Odeta wie- jak krzyczała Nana!
To z kolei była dla mnie trauma- jak można było zwierzaka doprowadzić do takiego stanu...takiej paniki na widok człowieka...