
Dziewczyny siedzą w domku i wychodzą tylko na jedzonko;wiemy już ,że maluszki lubią arbuza,natka pietruszki też je skusiła.
Dziś pod wieczór zapoznam je z Azulką,która jest troszkę samotna,mam nadzieję,że panny umilą jej dni,które zostały do jej wyjazdu.

Edit: Pierwsze kolankowanie zaliczone,chociaż to bardziej przypominało:"Pepa,uciekamy"... a ja zastanawiałam się czemu nie mam dodatkowej pary rąk do łapania.
