W kwestii Kropelka myślę podobnie jak Boe. Jeśli nie ma możliwości oddzielenia go w domu, osobiście z ciężkim sercem ale oddałabym go gdzieś, gdzie będzie mu dobrze. Jestem wielkim przeciwnikiem obcinania czegokolwiek.
I zrobiło się pusto... ;(
Moderator: pastuszek
-
Nejvii
Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a
ło mamo, współczuję. U nas to raczej ja (mimo świnko obsesji) mówię STOP. Jak się chłop rozkręci to skończy jako stary kawaler ze stadem świn
W kwestii Kropelka myślę podobnie jak Boe. Jeśli nie ma możliwości oddzielenia go w domu, osobiście z ciężkim sercem ale oddałabym go gdzieś, gdzie będzie mu dobrze. Jestem wielkim przeciwnikiem obcinania czegokolwiek.
W kwestii Kropelka myślę podobnie jak Boe. Jeśli nie ma możliwości oddzielenia go w domu, osobiście z ciężkim sercem ale oddałabym go gdzieś, gdzie będzie mu dobrze. Jestem wielkim przeciwnikiem obcinania czegokolwiek.
-
Prosiakowo
- Posty: 447
- Rejestracja: 22 maja 2014, 12:26
- Miejscowość: Puck
- Kontakt:
Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a
Tego się spodziewałam! Im świnia piękniejsza tym wredniejsza.
-
Katrin86
Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a
Muszę porządnie pomyśleć nad losem Kropelka, rozważyć wszystkie za i przeciw, i ewentualnie wybrać towarzysza/kę dla Czupurka (jeśli będzie do adopcji samotna panienka po sterylce).
Najchętniej każdemu sprawiłabym partnerkę po sterylce, ale utrzymania 4 świń raczej nie udźwignę, chyba że w końcu zrobię studia i otworzę własną działalność, z której będę otrzymywać satysfakcjonujące zyski.
Najchętniej każdemu sprawiłabym partnerkę po sterylce, ale utrzymania 4 świń raczej nie udźwignę, chyba że w końcu zrobię studia i otworzę własną działalność, z której będę otrzymywać satysfakcjonujące zyski.
-
Katrin86
Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a
Duet Czupurek-Karol nie wypali, moja bida oberwała od Karola 
-
ANYA
Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a
Gdzie nie wejde to kazdy mysli nad pozbyciem sie swinek
Nie oddawaj tylko mlodego pod wplywem emocji bo bedziesz kiedys zalowala. Przemysl sobie to dokladnie.
Nie oddawaj tylko mlodego pod wplywem emocji bo bedziesz kiedys zalowala. Przemysl sobie to dokladnie.
-
anuleczka
Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a
Lżej mi na sercu jak widzę, że nie tylko mi takie głupie myśli przychodzą do głowy, jak patrze na stwory mojej córki 
Czasami chciałoby się zamknąć drzwi od pokoju i więcej tam nie wchodzić. Jednak za chwilę człowiek ochłonie i pomyśli czego one winne?
Czasami chciałoby się zamknąć drzwi od pokoju i więcej tam nie wchodzić. Jednak za chwilę człowiek ochłonie i pomyśli czego one winne?
-
Katrin86
Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a
Na spokojnie, z małą pomocą męża, zadecydowałam, że dam Kropelkowi jeszcze tydzień może dwa i jeśli dalej będzie gryzł Czupurka, to niestety, po niespełna roku, wróci pod skrzydła SPŚM 
Teraz coś startuje do Czupurka
Jeśli wróci do SPŚM, to będę rozglądać się za spokojną żoną dla Czupurka.
Teraz coś startuje do Czupurka
Jeśli wróci do SPŚM, to będę rozglądać się za spokojną żoną dla Czupurka.
-
Katrin86
Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a
Jakoś 22:40 skończyłam mizianie chłopaków, i chyba mogę stwierdzić, że Czupurek boi się Kropelka 
Obaj byli na kolanach i po chwili Czupurka musiałam wziąć na rękę i przytulić do szyi, najlepiej czują się w pewnej odległości od siebie. Jak Kropelek biegał po wybiegu to Czupurek mógł spokojnie się położyć.
Podczas miziania Czupurka znalazłam kolejne gojące się rany - już nie na zadku, a koło lewej łopatki i gdzieś na tułowiu
Powiedziałam Kropelkowi, że jeśli się nieuspokoi to wyprowadzi się. Ciekawe czy zrozumiał
Obaj byli na kolanach i po chwili Czupurka musiałam wziąć na rękę i przytulić do szyi, najlepiej czują się w pewnej odległości od siebie. Jak Kropelek biegał po wybiegu to Czupurek mógł spokojnie się położyć.
Podczas miziania Czupurka znalazłam kolejne gojące się rany - już nie na zadku, a koło lewej łopatki i gdzieś na tułowiu
Powiedziałam Kropelkowi, że jeśli się nieuspokoi to wyprowadzi się. Ciekawe czy zrozumiał
- Dzima
- Posty: 10144
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a
Straszna sytuacja
Kropelek stał się taką mendą
Po kastracji nie ma pewności, że się uspokoi, a do tego sam zabieg też może być niebezpieczny, nie chciałambym krakać, ale jeśli Kropelek nie wzbudziłby się z narkozy to nigdy byś sobie tego nie wybaczyła. A może znajdzie się domek dla niego albo panna po sterylce?
Anya sama wiesz jak nieszczęśliwy był Diabełek kiedy potrzebował towarzystwa... I znalazł je. Musiałaś podjąć decyzję wymagającą wiele odwagi i poświęcenia, bo z jednej strony to TA ukochana świnka, a z drugiej czy to nie zbyt egoistyczne, na siłę uszczęśliwiać świnkę!?
Zdaję sobie sprawę, że mogę bredzić (
), bo nigdy nie byłam postawiona w takiej sytuacji i mam nadzieję, że nigdy nie będę.
Ostatnio Tosiu znalazł cudowny dom u boe i choć wpłynęła na to sytuacja zdrowotna właścicielki to i tak była to trudna decyzja.
(boe nie chcesz się doświnić?
)
Po kastracji nie ma pewności, że się uspokoi, a do tego sam zabieg też może być niebezpieczny, nie chciałambym krakać, ale jeśli Kropelek nie wzbudziłby się z narkozy to nigdy byś sobie tego nie wybaczyła. A może znajdzie się domek dla niego albo panna po sterylce?
Anya sama wiesz jak nieszczęśliwy był Diabełek kiedy potrzebował towarzystwa... I znalazł je. Musiałaś podjąć decyzję wymagającą wiele odwagi i poświęcenia, bo z jednej strony to TA ukochana świnka, a z drugiej czy to nie zbyt egoistyczne, na siłę uszczęśliwiać świnkę!?
Zdaję sobie sprawę, że mogę bredzić (
Ostatnio Tosiu znalazł cudowny dom u boe i choć wpłynęła na to sytuacja zdrowotna właścicielki to i tak była to trudna decyzja.
(boe nie chcesz się doświnić?
Pyrka
Za TM
Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM
-
odeta89
Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a
Anyu, 'pozbycie' to chyba mało odpowiednie słowo w obliczu tak trudnej decyzji.
Oddałam dwóch samców, Twist mieszka ze sparaliżownym kolegą, którego kocha nad życie, Tango obserwuje świnki przez kratki jeszcze, ale za chwilę być może zamieszka ze sterylkową panienką. Oba mieszkają u członków Stowarzyszenia, mam to szczęście, że mają świetne domy, opiekę.
Mimo to codziennie mam poczucie żalu, że musiałam je oddać.
Kropelkowi kastracja nie pomoże. Nie ma co się okłamywac. Uważam, że masz rację, że jego temperament może wynikać z mieszkania wcześniej z samicami.
Jeśli masz warunki do dwóch klatek - stwórz nowe pary, jeśli nie - pomyśl nad adopcją.
P.s
Jestem bardzo za kastracjami, ale nie w takim przypadku.
Oddałam dwóch samców, Twist mieszka ze sparaliżownym kolegą, którego kocha nad życie, Tango obserwuje świnki przez kratki jeszcze, ale za chwilę być może zamieszka ze sterylkową panienką. Oba mieszkają u członków Stowarzyszenia, mam to szczęście, że mają świetne domy, opiekę.
Mimo to codziennie mam poczucie żalu, że musiałam je oddać.
Kropelkowi kastracja nie pomoże. Nie ma co się okłamywac. Uważam, że masz rację, że jego temperament może wynikać z mieszkania wcześniej z samicami.
Jeśli masz warunki do dwóch klatek - stwórz nowe pary, jeśli nie - pomyśl nad adopcją.
P.s
Jestem bardzo za kastracjami, ale nie w takim przypadku.