Wczoraj nad ranem odszedł Pikuś. Wciąż nie wierzę, że już go z nami nie ma... Do końca był pełen sił, mimo choroby zachowywał się jak zawsze... Nie doczekał operacji... Nigdy nie zapomnę dnia 30. grudnia 2009 roku, kiedy przyniosłam do domu małą, miesięczną kuleczkę, która tak szybko skradła nasze serca i sprawiła, że pokochałam te zwierzaki ponad wszystko... To dla niego kupiliśmy Tofika, dzięki niemu adoptowaliśmy Stasia i Filipka [*], dzięki niemu kiedyś adoptujemy kolejne świnki... Pikuniu, zawsze będę pamiętać, jak wielkie serce biło w tym maleńkim ciałku, Twoją odwagę i mądrość... Nie zapomnę, jak biegałeś po mieszkaniu na różowych nóżkach, jak rozrabiałeś i rządziłeś innymi zwierzętami, nawet ludźmi... Stado straciło przywódcę, bardzo za Tobą tęsknią... Pies Cię ciągle szuka... Mam nadzieję, że odnaleźliście się z Filipkiem i poczekacie na nas razem... Do zobaczenia, nasz mały książę...
Pikuś (30.11.2009 - 29.06.2014)
Moderator: pastuszek
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12513
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Pikuś (30.11.2009 - 29.06.2014)
Współczuję
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Pikuś (30.11.2009 - 29.06.2014)
Tylko nie Pikuś Pamiętma Twoje opowieści jeszcze na starej Caviarni jak mopik biegał z pająkiem na grzbiecie, jak zaczepiał waszych gości i robił różne dziwne rzeczy Był u Was szczęśliwy
Saint trzymajcie się Pikuniu biegaj szczęśliwie z Filipkiem za TM
Saint trzymajcie się Pikuniu biegaj szczęśliwie z Filipkiem za TM