Cześć!
Jestem Gosia, mam naście lat i swoją przygodę ze świnkami zaczęłam niedawno, bo w 2012 r.
Pierwszą świnką w naszym domu był i jest Dropsik. Kupiliśmy go w sklepie zoologicznym 4 kwietnia 2012r.
Świnka bardzo pro-ludzka, kocha głaskanie, tulenie i mizianie. Na zaczepki Cośka nie reaguje zbyt entuzjastycznie... delikatnie mówiąc. Potrafi wgryźć się w zadek kolegi albo uwiesić zębami na jego boczku, dlatego mieszkają osobno. Ludzi lubi, choć kiedy robi sie z nim coś co mu się nie podoba potrafi dziabnąć i to mocno. "W świecie", a konkretniej w lecznicach w których miał wątpliwą przyjemność gościć, znany jest właśnie z mocy swoich szczęk, znający go weterynarze starają się trzymać dłonie z daleka od jego pyszczka Doszło do tego, że niektórzy od pewnego czasu znacznie ostrożniej podchodzą do wszystkich świnek Jedyną osobą której nigdy nie ugryzł celowo jestem ja, mimo że często to na mnie spada obowiązek trzymania go na wizytach czy wykonywania zastrzyków. W jakiś sposób zasłużyłam sobie na taryfę ulgową z jego strony.
Z Dropsikiem nie było większych problemów aż do maja 2016, kiedy to postanowił odrobić te spokojne i wolne od zmartwień 4 lata i poważnie zachorować. Od zawsze był drobną świnką, w najlepszym momencie ważył ok. 840g. Wtedy, w ciągu dwóch tygodni zdążył zlecieć do 570. Dość szybko zdiagnozowano u niego silną nadczynność tarczycy, konieczna była operacja. Tuż przed nią, przy kontrolnej morfologii i USG okazało się, że nerki Dropsika są w bardzo złym stanie - wcześniej nic na to nie wskazywało. Weterynarze zwątpili w sens operacji, bo istniało bardzo duże ryzyko, że w wyniku podania narkozy (a co za tym idzie w wyniku obniżenia ciśnienia krwi, które przez nadmiar tyroksyny było przecież stale podwyższone) nerki przestaną pracować i zwierzak się nie wybudzi. W dodatku niska waga powodowała ogólne osłabienie organizmu. W końcu dr Piasecki postanowił jednak podjąć ryzyko i wziął Dropsa pod nóż. Wbrew obawom, świniak świetnie zniósł operację, z narkozy wybudził się bez problemów i zaraz po tym zdążył wyjeść zapasy karmy i pogryźć wszystkich naokoło Niestety biopsja wykazała, że zmiana na tarczycy była złośliwa, jednak przerzuty do tej pory się nie pokazały.
Bez większych zmartwień żyliśmy sobie do połowy października. Wtedy Dropsik nagle przestał jeść, zaczął ciężko i szybko oddychać, z minuty na minutę robił się co raz słabszy. Pognaliśmy do weterynarza. Okazało się, że świń wpadł w duszność kardiologiczną, temp. ciała spadła do 34 st. C. Kiedy patrzyłam jak weterynarz zapodaje małemu trzy zastrzyki domięśniowe, jeden po drugim, a Drops nie zwraca na to uwagi byłam pewna, że to już koniec. Ledwo go odratowali.
Dropsik powoli wychodził na prostą, szykowaliśmy się właśnie na wizytę w Zwierzyńcu w celu pobrania krwi i ogólnego sprawdzenia, jaka była przyczyna duszności kiedy nastąpił drugi atak. Wtedy wiedzieliśmy już jak działać, podaliśmy mu szybko lek odwadniający który trzymaliśmy "na wszelki wypadek" i pojechaliśmy do weta. Tym razem Dropsik był w lepszym stanie, bronił się zębami i nie wyglądało to tak źle jak za pierwszym razem, nie słaniał się na nogach itp... Jednak drugi atak znacznie trudniej było opanować. Przy pierwszym wystarczyły jakieś 3 godziny żeby zaczął wracać do siebie, za drugim razem po tym czasie nastąpiła minimalna poprawa i przez dłuższy czas Drops miał wyraźne problemy z oddychaniem. W końcu po ok. 5 dniach udało się doprowadzić go do normalnego, stabilnego stanu. W tym czasie zaliczył nawet epizod z omdleniem...
Wizyta u kardiologa wykazała wodę w osierdziu - mamy w takim razie przyczynę duszności, jednak co spowodowało zebranie się płynów wokół serca - tego na razie nie wiemy, przyczyny będziemy szukać. Jak na razie RTG wykazało, że przyczyną nie było zapalenie płuc czy zmiany nowotworowe.
Tak wygląda ten niezniszczalny super-świń
27 kwietnia 2016 dołączył do nas Jeejuś! od lubię z tego wątku http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic ... eeju%C5%9B
Maluch początkowo dogadywał się z Dropsem, jednak kiedy zaczął dorastać postanowił przejąć władzę w tym dwuświnkowym stadzie. Jednak okazało się, że ta mała fajtłapa nie potrafi sobie również poradzić ze zdominowaniem Dropsika, skończyło się więc na zastraszaniu starszego, bądź co bądź łagodnego jeszcze wtedy kolegi. W końcu Drops nie wytrzymał i zaczął rzucać się na małego kiedy tylko go widział, więc ostatecznie musiałam ich rozdzielić.
Pierwszą reakcją rodziny na widok Jeejusia! było zdziwienie, że to w ogóle jest świnka. Trzeba przyznać, że jako maluch wyglądał kosmicznie, niczym skrzyżowanie jeża ze szczurem i nie wiadomo czym jeszcze. Tak czy inaczej nikt nie piał na jego widok z zachwytu, nie pojawiały się okrzyki typu "O jeejku, jaki słodziak!", a raczej "Matko jedyna, co TO jest?" Z tego powodu roboczo został nazwany Cosiem... I tak już zostało.
Coś jest dość płochliwą świnką, choć powoli się oswaja. Nadal jednak nie lubi głaskania na kolanach, a na wybiegach unika ludzi i woli samemu buszować po dywanie
A oto to tajemnicze Coś, już wyrośnięte i bardziej świnkokształtne
Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały
Ostatnio zmieniony 21 maja 2017, 15:00 przez Dropsio, łącznie zmieniany 9 razy.
- ognista koza
- Posty: 524
- Rejestracja: 09 lip 2013, 5:35
- Miejscowość: Poznań/Łódź
- Lokalizacja: Wielkopolska/Łódzkie
- Kontakt:
Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt
lubiłam zaglądać w Twój wątek w starej Caviarni robisz świetne zdjęcia pogłaszcz Dropsia ode mnie
Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt
Uh, miło
część fot załadowanych, druga część (47 fot, 120 MB ) się ładują... Nie wiem, czy powinnam od razu taką ilość fot wrzucać, wydaje mi się, że nie Jeszcze zostanę oskarżona o zaśmiecanie serwera czy coś Chociaż o ile wiem, to te z hostingów nie obciążają serwera... Ale póki nie dostanę wyraźnego sygnału od kogoś, kto się zna, będę stopniowo wrzucać, załóżmy że po 10 zdjęć/doba Może być?
Tak więc 10 z pierwszej serii (jedna sesja):
Nosek nosek!
Mmmmm... Całuśne usteczka to on ma
Pozycja "na świńksa" z profilu:
Łapiemy słonko!
Spojrzenie w obiektyw
"Na świńksa" z innej strony...
Z profilu
Co tam masz?!
Nosek w aparacie
No i skrzypożer specjalnie for you, dortezka
część fot załadowanych, druga część (47 fot, 120 MB ) się ładują... Nie wiem, czy powinnam od razu taką ilość fot wrzucać, wydaje mi się, że nie Jeszcze zostanę oskarżona o zaśmiecanie serwera czy coś Chociaż o ile wiem, to te z hostingów nie obciążają serwera... Ale póki nie dostanę wyraźnego sygnału od kogoś, kto się zna, będę stopniowo wrzucać, załóżmy że po 10 zdjęć/doba Może być?
Tak więc 10 z pierwszej serii (jedna sesja):
Nosek nosek!
Mmmmm... Całuśne usteczka to on ma
Pozycja "na świńksa" z profilu:
Łapiemy słonko!
Spojrzenie w obiektyw
"Na świńksa" z innej strony...
Z profilu
Co tam masz?!
Nosek w aparacie
No i skrzypożer specjalnie for you, dortezka
- Dzima
- Posty: 10072
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt
Świnks najlepszy
Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt
Załadowało się 18 ziewów
To wrzucę jutro jako całą kolekcję
To wrzucę jutro jako całą kolekcję
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt
No wreszcie!!!! Wpadłam tylko na chwilkę (bo pracuję.. mąż spuścił mnie z oka ) a tu taka niespodzianka
Śliczne zdjęcia! a ten skrzypożerca.. mmmm
Pigi przesyła buziaki
Śliczne zdjęcia! a ten skrzypożerca.. mmmm
Pigi przesyła buziaki
Wątek moich Pipulek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt
Wreszcie założyłaś wątek
Oh.. Dropsio, cudny jesteś
A jak tam szukanie kolegi dla Dropsika?
Oh.. Dropsio, cudny jesteś
A jak tam szukanie kolegi dla Dropsika?
Re: Uwaga! Wejście grozi uzależnieniem! Czyli Dropsikowy wąt
Pamiętam Jego słodki pysio z poprzedniego forum
Fajnie jak świnki się cieszą na nasz widok, tak się od razu miło robi
Fajnie jak świnki się cieszą na nasz widok, tak się od razu miło robi