Nie mogę uwierzyć, że jej nie ma, że nie będzie już gryźć prętów w klatce. Kilka dni temu zauważyłam, że źle się czuje. Poszłam do weta, dostała antybiotyk. Widać, że czuła się lepiej. Dzisiaj miała dostać ostatnią dawkę antybiotyku. Znalazłam ją koło kołowrotka. Wyrzucam sobie, że mogłam ją zabrać dzisiaj na kontrolę. Może coś by to dało. Ale nie wyglądała źle, myślałam, że już z nią dobrze. Zaczęła jeść sama. Może coś zaniedbałam, czegoś nie dopilnowałam
Kocham Cię Słoneczko
