Bazylek jest po kolejnej zmianie fryzury

Włoski trochę mu podrosły, a że pięknie sobie dziś je zasiusiał i upały wciąż trzymają, postanowiłam trochę ciachnąć. Efekt? Bazylek zadowolony, ale wg mnie, dobrze, że nie zostałam fryzjerką

Mały właśnie zasnął, wygląda przeuroczo...szkoda tylko, że usnął na jedynym legowisku, którego dziś nie wyprałam, wklejając nosek w moczykową woń materiału
