Byliśmy dziś na drugiej wizycie z Pieszczochem z powodu pasożytów na skórze, dostał drugą dawkę Ivomecu. Czuje się coraz lepiej, oby tak już zostało
P.S. Mamy też pierwszy wpis w książeczce zdrowia
Grzybice
Moderator: Dzima
-
- Posty: 228
- Rejestracja: 21 lip 2013, 22:27
- Miejscowość: Łowicz
- Kontakt:
Re: Grzybice
Nasza świnka dośc często się drapała i gryzła wynikiem czego na plecykach i za przednia łapką zrobiła się ranka.Wet stwierdził,że to grzyb,dal dwa szampony i kazał w nich codziennie świnkę kapac.Otóż nasuwa mi się pytanie,oraz proszę drogich forumowiczów o odpowiedź,,czy świnkę można kapac codziennie mimo ze ma grzyba?
- Jack Daniel's
- Posty: 3800
- Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
- Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
- Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
- Kontakt:
Re: Grzybice
Jeśli to szampon leczniczy, to tak. Choć lepiej robić smarowania imaverolem 2-3 razy dziennie zmian grzybiczych.
Podpis usunięty przez administratora.
-
- Posty: 228
- Rejestracja: 21 lip 2013, 22:27
- Miejscowość: Łowicz
- Kontakt:
Re: Grzybice
Imaverol pewnie dostane tylko u weta/?Jack Daniel's pisze:Jeśli to szampon leczniczy, to tak. Choć lepiej robić smarowania imaverolem 2-3 razy dziennie zmian grzybiczych.
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Grzybice
Imaverol u weta. Ja miałam przy zaawansowanej grzybicy zaleconą kąpiel w nizoralu raz na tydzień. Namydlasz, owijasz w ręcznik na 5 minut, dokładnie spłukujesz i suszysz prosiaczka.
Re: Grzybice
Wyszłyśmy z tego... co rusz to nowe rany-strupy ,a zaczęło się w poł. marca ;/
ostatecznie to COŚ przegrało nie z imaverolem a iwermaktyną i diprogenta pod koniec kwietnia...
świnka jest już czysta
..a żeby było ciekawiej, pozostałe dwie sztuki nie ruszyło nic, a razem mieszkają.. a tylko ta jedna coś załapała...
ostatecznie to COŚ przegrało nie z imaverolem a iwermaktyną i diprogenta pod koniec kwietnia...
świnka jest już czysta
..a żeby było ciekawiej, pozostałe dwie sztuki nie ruszyło nic, a razem mieszkają.. a tylko ta jedna coś załapała...
Re: Grzybice
Ojej, strasznie to wygląda
Ale dobrze, że już wyleczony zwierzak. A to, że pozostałe nie zachorowały to norma Pewnie mają dobrą odpornoćć, bo grzyb lubi atakować w chwili, gdy organizm jest w gorszej kondycji.
Ale dobrze, że już wyleczony zwierzak. A to, że pozostałe nie zachorowały to norma Pewnie mają dobrą odpornoćć, bo grzyb lubi atakować w chwili, gdy organizm jest w gorszej kondycji.
Re: Grzybice
Ok 2 tyg temu..
odpady...
raczej szczęśliwy prosiek
JEŚLI MOJE ZDJĘCIA MOGĄ KOMUKOLWIEK POMÓC...po to właśnie je wrzuciłam
zwierzak leczony był : enrobioflox, maścią : mycostic.. nie pomagało ,wręcz wzmagało się..
next: Texafort w zastrzyku i maść Imaverol.. też efekty mierne...
- kuracja antybiotykiem Sul-Tridin daje wyraźne efekty, ale chwilowe..i znów nawrót /Sultridin to nie antybiotyk tylko bakteriostatyk z grupy sulfonamidów/
- i ostatnie podejście w 100 % efektywne: iniekcja z iwermaktyny 2 x co 2 tyg.
oj działo się.. miałabym ze dwie nowe świnki..
odpady...
raczej szczęśliwy prosiek
JEŚLI MOJE ZDJĘCIA MOGĄ KOMUKOLWIEK POMÓC...po to właśnie je wrzuciłam
zwierzak leczony był : enrobioflox, maścią : mycostic.. nie pomagało ,wręcz wzmagało się..
next: Texafort w zastrzyku i maść Imaverol.. też efekty mierne...
- kuracja antybiotykiem Sul-Tridin daje wyraźne efekty, ale chwilowe..i znów nawrót /Sultridin to nie antybiotyk tylko bakteriostatyk z grupy sulfonamidów/
- i ostatnie podejście w 100 % efektywne: iniekcja z iwermaktyny 2 x co 2 tyg.
oj działo się.. miałabym ze dwie nowe świnki..
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Grzybice
U was to i tak szybko z grzybicą poszło. I faktem jest, że potrzebna jest dobra diagnoza i dobrze dobrane leki - w końcu grzyby też są różne. U nnie wiekszym kosztem niż leki - bo akurat w przypadku grzybicy nie jest z tym źle - kosztowniejsze były wyjazdy do weta bo mam spory kawałek. I trwało to dobre pól roku. A najgorsza była świadomość, że jeżdżę, leczę, a jest coraz gorzej i świnki cierpią - płakały z bólu rozdrapując rany. Gdy po zmianie weta i leczenia zauważyłam w końcu poprawę to zapłaciłabym i więcej - byle od razu ktoś je tak skutecznie leczył i tego bólu i stresu im zaoszczędził.
Oby grzybek już nie wrócił do was
Oby grzybek już nie wrócił do was