
Łączenie świnek
Re: Łączenie świnek
Tez bym polemizowała - nie wszystkie proski da się połaczyc . Jeśli się nie gryza do głębokich ran to można próbować i latami Owszem może jest gdzies (na swiecie
) swinka która dogada się z moja Jaga ale jak mam ja znaleźć to nie wiem. Wiem za to jak wygląda Jaga w szale agresji do drugiej swinki.

Re: Łączenie świnek
Każdy ma prawo do własnego zdania! Ale ja adoptowałam ze Stowarzyszenia Speedy`ego i udało mi się go połączyć z Ututem(2 miesiące moich starań)! Kto poznał Speedy`ego, ten wie co to za świnia! Jeżeli to mi się udało- to mam prawo sądzić, że każdą świnkę da się połączyć!
To jest mój stróż domu, mały(1300g) Pit Bull! Inaczej zwany terrorystą! 
Dodam może, że łatwo nie było-tego nie twierdzę! Po prostu zawzięłam się, żeby ich połączyć i nie odpuszczałam! Żal mi było prośków, szczególnie Ututa, który mi się rozchorował, dostał grzybicy na skutek spadku odporności, wywołanego stresem, ale nie dałam za wygraną! A teraz miło się na nich patrzy! Utut co prawda na Speedy`ego nie zwraca uwagi, ale z kolei terrorysta Speedy bardzo się przywiązał do Ututa i panuje zgoda! Zgrali się jednak! Każdy już wie, na ile może sobie pozwolić.


Dodam może, że łatwo nie było-tego nie twierdzę! Po prostu zawzięłam się, żeby ich połączyć i nie odpuszczałam! Żal mi było prośków, szczególnie Ututa, który mi się rozchorował, dostał grzybicy na skutek spadku odporności, wywołanego stresem, ale nie dałam za wygraną! A teraz miło się na nich patrzy! Utut co prawda na Speedy`ego nie zwraca uwagi, ale z kolei terrorysta Speedy bardzo się przywiązał do Ututa i panuje zgoda! Zgrali się jednak! Każdy już wie, na ile może sobie pozwolić.
Re: Łączenie świnek
Ja tak poza marginesem 
Ile powinnam trzymać na wybiegu świnki zanim włożę do wspólnej "klatki"?

Ile powinnam trzymać na wybiegu świnki zanim włożę do wspólnej "klatki"?
Re: Łączenie świnek
Teoretycznie im dłużej, tym lepiej.
Może jak przestaną się kłócić(?). Musisz obserwować co się dzieje.
Nawet jeżeli wprowadzisz do wspólnej klatki i wszystko będzie ok, to i tak założę się, że w nocy dadzą popis!
Może jak przestaną się kłócić(?). Musisz obserwować co się dzieje.
Nawet jeżeli wprowadzisz do wspólnej klatki i wszystko będzie ok, to i tak założę się, że w nocy dadzą popis!

Re: Łączenie świnek
Tu się nie wypowiem. Ja sądzę, że nie! Ale pewnie inni będą mieli odmienne zdanie. Jak uważasz 

Re: Łączenie świnek
Miałam ich kąpać, ale po chwili zastanowienia doszłam do wniosku, że znów na nowo będą się znaczyć i tak w kółko 

Re: Łączenie świnek
Dla mnie to nie ma sensu. Niby zapaszki zmyjesz, a prośki i tak będą zaraz ciągnąć dupkami po ziemi i wydzielać swoje smrodki.
A kąpanie ciągle świnki nie jest dobrym pomysłem, to nie człowiek żeby tak codziennie...
A kąpanie ciągle świnki nie jest dobrym pomysłem, to nie człowiek żeby tak codziennie...
Re: Łączenie świnek
Ej o co chodzi z tą nocą, w dzień jakoś jest w miarę spokojnie, a w nocy jakiś świński szałboe22 pisze: Nawet jeżeli wprowadzisz do wspólnej klatki i wszystko będzie ok, to i tak założę się, że w nocy dadzą popis!

Ja dopiero wczoraj chłopaków "wrzuciłam" do wspólnej klatki, a wspólny wybieg i w nocy klatka obok klatki były od końca marca (no ale mój Pierworodny jest mega terytorialny).elka_w pisze:Ile powinnam trzymać na wybiegu świnki zanim włożę do wspólnej "klatki"?
Ja bym nie kąpała- pewnie i tak trochę stresów mają, po co im dokładać.elka_w pisze:A kąpać ich zanim wsadzę do "klatki"?
Kąpiel to w wypadku totalnego braku zgody, no albo jak się uświnią ponad miarę.
Re: Łączenie świnek
Tak dla potwierdzenia http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... start=1410porcella pisze:I tu bym polemizowała ... tez tak myślałam, ale kiedy po dwóch miesiącach rozdzielenia do różnych domów Pontus i Zając (po kastracji!) rzucili się na siebie bez pytania i namysłu, to zmieniłam zdanie...boe22 pisze:Nie ma prośków, których nie można połączyć. Brakuje tylko czasem cierpliwości i zimnej krwi u właściciela!![]()
Inna sprawa, że być może na początku popełniliśmy jakis błąd, ale tego już się nie dowiemy, bo każdy ma swoją drugą połowę, z którą żyje w zgodzie.
Nie kazda swinke da sie polaczyc. Niestety znam to z autopsji
Czasami trzeba rozlaczyc swinki dla ich wlasnego dobra. Zaznacze ze w moich przypadkach, laczenie nie bylo zle...wszystko ukladalo sie po dobrej mysli, az jedno stracilo cierpliwosc (plus ja)