Puchate Siły znowu we dwoje

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
twojawiernafanka

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

Post autor: twojawiernafanka »

Oczywiście, trzymamy! :fingerscrossed:
Miłasia
Posty: 2855
Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
Miejscowość: Włocławek
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

Post autor: Miłasia »

:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Burakura

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

Post autor: Burakura »

teraz sa na wybiegu. mają ogromną góre siana :lol: . Grawiśka świruje a Turba pałaszuje. :buzki: :love: :buzki:
Awatar użytkownika
Inez
Posty: 2175
Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
Miejscowość: Niedzica
Lokalizacja: Niedzica
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

Post autor: Inez »

Trzymamy.
Obrazek

W pilnych sprawach proszę o pw.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23188
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

Post autor: porcella »

sosnowa pisze:Bardzo proszę o kciuki jutro, kroimy się. Niby tylko kaszak na nodze, ale boję się jak cholera, trzymajcie!
O której? Bedziemy z Pontusem o 18.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

Post autor: sosnowa »

Jesteśmy umówieni na 16.30 ale wiadomo, że odbiór potem. Mogę być w międzyczasie u rodziny na Ochocie, ale najpewniej będę siedziała gdzieś niedaleko gryząc paluchy i czytając "Romans Wszechczasów" :szczerbaty: puść sygnał, ze jedziesz

Czy ona powinna nie jeść przed narkozą? To u świni chyba niezbyt wskazane........ A u tej świni to nie wiem, czy możliwe......Czy da się jej zrobić w tej narkozie także pobieranie krwi? ciekawa jestem wątroby oraqz cukru zwłaszcza, ale i morfologia się przyda.



Acha, jakaś dobra wiadomość: analiza bobów wykazuje brak pasożytów! :yahoo: Czekam jeszcze na bakteriologię i grzyby, bo już w obliczu tych ostatnich rewelacji u arystokracji forum wolałam wszystko zbadać hurtem.
Awatar użytkownika
pucka69
Wiceprezes ds. finansowych
Posty: 13535
Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
Miejscowość: Warszawa - Ursynów
Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

Post autor: pucka69 »

Siano i granulki niech je śmiało. Z zielonym lepiej się wstrzymać, po operacji też na kilka dni.
O pobieraniu krwi gadaj z wetem przed zabiegiem.
Obrazek
Burakura

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

Post autor: Burakura »

Biedna :sadness: .Mam nadzieje, że ta operacje się uda :fingerscrossed: . To już prawie zaraz! :o Grawiśka też wie, że coś się dzieje i też współczuje.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23188
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

Post autor: porcella »

Będzie dobrze. To drobny zabieg, nie powinien trwać długo.
Puszczę smsa. Bym wzięła fanty z bazarku :)
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy

Post autor: sosnowa »

No i zabiegu nie było bo się panna nadęła okropnie i boby nadal fatalne.
Dr Kasia przełożyła na poniedziałek i dała bobotic po 1ml co 3 godz 5 dawek na dobę, potem 3 razy dziennie, oraz rodi care akut też w bardzo dużej dawce i flora też jak dla konia :o
Było też pobieranie krwi, bidula się tak zestresowała, że skoczyło jej cisnienie, krwawiła solidniej niż powinna, ale to w sumie dwa ukłucia były bo z pierwszej nogi się nie udało. :cry:
Po wszystkim krótki flirt z Pontusem zakończony mordobiciem, bo uznała, że amoroso to on sobie może być, nawet fajnie, ale przecież nie da mu swojej cykorii! :lol:
Po powrocie odstawiła histerię z gryzieniem ręki podającej bobotic, czyli mojej. Nadal jest nadęta, dr kasia uprzedzała, że po stresie tak może być. I zdenerwowana. ja też, bo czekam na wyniki, cukrzyca jest bardzo możliwa niestety, nie wiadomo też, jak wątroba.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”