
Puchate Siły znowu we dwoje
Moderator: silje
Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze
A to też są moje świnie! Zgadnijcie dlaczego! 

- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze

doktory cosik wspominały, że jak enteroferment nie będzie mógł, to rodi-care akut poślą. Dzięki za rekomendację zaraz zamówię, w świecie 4łap bardzo szybko wysyłają.porcella pisze:Rodi care acut rekomenduję. Pontusowe boby wróciły po nim do formy. Ale doktory wiedzą przecież.
Powidzcie mi pilnie, kochani, co to tak naprawdę znaczy, jak jedna świnia gryzie kraty do drugiej i nawołuje, a głośno turkocze jak druga podejdzie,


Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze
Teraz dziewczyny są na wybiegu
. Grawiśka z najdziwniejszych stron turkocze na Turbę. Jak to pisałam, jak na potwierdzenie, zaturotała kolejny raz
. Grawa coraz bardziej turkocze I kręci kuprem. Nawet od papryki ją odgania
! Wygląda na to, że Turba trochę się poddaje
. Grawiśka wyjada Turbie siano z paszczy.




- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23188
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze
hmmm.
Lubią się, ale niewystarczająco. Turkotanie niekoniecznie musi oznaczac groźbę. Prawdziwa groźba to trzaskanie zębami - tzw grzechotnik. Jesli świnki chcą się pogryżć, to się jeżą, cykają na siebie i w końcu rzucają, turkotanie moze być ostrzegawcze, albo po prostu - tak sobie gadają np: "wiesz, teraz chyba moja kolej na hamak".
@ Burakura - Ty jesteś Młoda, tak?
Bo w twoim profilu się nie przedstawiłaś wcale, ani skąd jesteś, ani w jakim wieku i nawet podejrzewaliśmy, że to jakiś spamer 
Lubią się, ale niewystarczająco. Turkotanie niekoniecznie musi oznaczac groźbę. Prawdziwa groźba to trzaskanie zębami - tzw grzechotnik. Jesli świnki chcą się pogryżć, to się jeżą, cykają na siebie i w końcu rzucają, turkotanie moze być ostrzegawcze, albo po prostu - tak sobie gadają np: "wiesz, teraz chyba moja kolej na hamak".
@ Burakura - Ty jesteś Młoda, tak?


- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze
Tak, Burakura to młoda Młoda, która wkręciła się w ten świński interes nie mniej niż ja
Podobno rodzice powinni zabraniać dzieciom oglądania świństw przez internet
U nas faktycznie akcja jak nie wiem co, Grawiśka zaczyna się zabierać za ustalanie hierarchiii, co przy jej przystrzyżonym ciałku prawie o połowę lżejszym, choć prawie równie długim, wygląda bosko.Co ciekawe, jak pisała Burakura, Turbula zaczyna się jakby poddawać, ale ma wyskoki lekko agresywne, od czasu do czasu. Źadnego grzechotnika nie było od pamiętnej pierwszej próby łączenia jeszcze w styczniu. Na wybiegu do przedwczoraj to nawet nie trzeba było już pilnować, teraz wolę na wszelki wypadek monitorować sprawę. Wspólna klatka.... hmmmm........ w planach, ale po rekonwalescenji Turbencji, czyli za jakieś najmniej dwa tygodnie ( zabieg w czwartek, jak nic sensacyjnego w bobach nie wyjdzie, same boby jakby w fazie lepszej ale nie popadam w euforię, bywało i tak)
Grawa zaczęła jeść paprykę
Czy ktoś mógłby stworzyć instrukcję wstawiania zdjęć czytelną dla komputerowego matoła w średnim wieku 

Podobno rodzice powinni zabraniać dzieciom oglądania świństw przez internet

U nas faktycznie akcja jak nie wiem co, Grawiśka zaczyna się zabierać za ustalanie hierarchiii, co przy jej przystrzyżonym ciałku prawie o połowę lżejszym, choć prawie równie długim, wygląda bosko.Co ciekawe, jak pisała Burakura, Turbula zaczyna się jakby poddawać, ale ma wyskoki lekko agresywne, od czasu do czasu. Źadnego grzechotnika nie było od pamiętnej pierwszej próby łączenia jeszcze w styczniu. Na wybiegu do przedwczoraj to nawet nie trzeba było już pilnować, teraz wolę na wszelki wypadek monitorować sprawę. Wspólna klatka.... hmmmm........ w planach, ale po rekonwalescenji Turbencji, czyli za jakieś najmniej dwa tygodnie ( zabieg w czwartek, jak nic sensacyjnego w bobach nie wyjdzie, same boby jakby w fazie lepszej ale nie popadam w euforię, bywało i tak)
Grawa zaczęła jeść paprykę



- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23188
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze
masz mail i wkleję do wątku instrukcyjnego.
Re: Turbulencja (d.Titinka) u Sosnowej na zawsze
Nie zawsze się wysypiam. Rano jak się tylko ruszę rozlega się kwik, i Turbulencjowe walenie w kraty. Łatwiej jest dać wtedy Turbuli jedzenie, bo Grawiśka to tylko cykorię czy natkę. (Chociaż ostatnio zaczeła jeść paprykę.) Jak nie mogą zielonego to na powitanie dajemy im karmę.
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Mają taką tradycję, że na wybiegu leżą po dwuch stronach tunelu z wywalonymi nogami
!

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Widać, że Grawka lubi Turbę. Niedawno daliśmy jej hamak. Bardzo często siedzi obok klatki Turby, na legowisku albo pod hamakiem
. ( Chociaż czasem w hamaku.
)



- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Bardzo proszę o kciuki jutro, kroimy się. Niby tylko kaszak na nodze, ale boję się jak cholera, trzymajcie!