ufff.
Marzec stał pod znakiem wymiany rur połączonej z rujnacją i odtworzeniem łazienki. Gdy tylko fachowcy nas opuścili z sukcesem i kasą (auuuć), 31 marca wybrałam się do Animal Active na Łopuszańskiej 91 na konsultację z Entropią. Pani Ania Aksamitowska-Banasiak, zoofizjoterapeutka (a jakże!) obmacała Entropię starannie i zaproponowała serię zabiegów lasera i magnetoterapii. No i teraz jeździmy codziennie na sesje.
Starsza pani została najpierw podgolona w miejscach, w których będą zabiegi laserem, czyli wzdłuż kręgosłupa, tylne łapki w okolicy kolan, barki, a następnie zaaplikowano jej ten zabieg. Oraz na pododermatitis na poduszeczce przedniej łapki. A potem pół godziny w polu magnetycznym.
Wygląda to tak:
Okazuje się, że czarna skóra Entropii jest wrażliwsza, niż się wydawało i laser spowodował lekkie oparzenie na barku. Panie zmieniły parametry, jest dlużej, ale słabszym promieniem.
Skuteczność? trudno powiedzieć, na pewno podo jest dużo mniejsze i mniej bolesne, wydaje mi się też, że Starsza pani lepiej sie porusza, ale - wiadomo, nie tak szybko
Za tydzień - dwa będzie wiadomo na pewno.
Przyjaciele Lorda Pontusa
Moderator: silje
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23114
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
Trzymam
- zwierzur
- Posty: 3851
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
Bitwa na bobki i kłaki była, jak widzę... Zdrówka, Entropciu!
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23114
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
No i jest marnie. Entropia trzyma się jako tako, choć rewelacji nie ma i w tym wieku raczej nie można sie spodziewać, nagłego ozdrowienia.
Natomiast Jogi, niestety, jest chory dużo bardziej, niż myśleliśmy. Woda w klatce piersiowej niestety nie jest wynikiem problemów sercowych, ale procesu nowotworowego w płucach. Ostatnie echo nie pozostawiło wątpliwości. Takie rozsiane paskudztwo. Antybiotyk, steryd, nasercowe, ale w każdej chwili może się okazać, że się nam świnka zaczyna dusić...
Apetyt ma, z Entropią też się od czasu do czasu pokłóci - oby jak najdłużej w dobrej formie. bo wiele tu nie poradzimy.
Natomiast Jogi, niestety, jest chory dużo bardziej, niż myśleliśmy. Woda w klatce piersiowej niestety nie jest wynikiem problemów sercowych, ale procesu nowotworowego w płucach. Ostatnie echo nie pozostawiło wątpliwości. Takie rozsiane paskudztwo. Antybiotyk, steryd, nasercowe, ale w każdej chwili może się okazać, że się nam świnka zaczyna dusić...
Apetyt ma, z Entropią też się od czasu do czasu pokłóci - oby jak najdłużej w dobrej formie. bo wiele tu nie poradzimy.
- silje
- Moderator globalny
- Posty: 7964
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
Ech.. Biedaczki. Smutno, ale tak jak piszesz, czasami niewiele można zrobić.
Trzymam nieustannie
Trzymam nieustannie
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Sajka, Imre, Lotka +9 w DT
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
Z całych sił. Oby jak najdłużej.
Trzymajcie się
Trzymajcie się
- zwierzur
- Posty: 3851
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
Buziaki dla babci Entropii i kciuki dla Jogiego.
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23114
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
Pomaleńku, ciapu, ciap...
Zmieniłam system higieniczny i na miękkie podusie kładę podkłady, bo państwo strasznie sika, ze szczególnym uwzględnieniem Jogiego. W dodatku po antybiotykach nie jest to pachnące fiołkami. Ale co zrobić... Siano daję dla przyjemności, warzywa rąbią jak maszyny...
Zmieniłam system higieniczny i na miękkie podusie kładę podkłady, bo państwo strasznie sika, ze szczególnym uwzględnieniem Jogiego. W dodatku po antybiotykach nie jest to pachnące fiołkami. Ale co zrobić... Siano daję dla przyjemności, warzywa rąbią jak maszyny...
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
Jak tak sikajo, to podkłady pewnie w ciągłej wymianie, bo by brodzili w zimnym po kolana, bidaki. Niech im się dobrze leje.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23114
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
Dwa do trzech razy dziennie po pół podkładu z jednej i pół z drugiej strony. Ale polarowe legowisko, wsiąkliwe, swoją drogą jest. Ona zawsze była sikająca, a on na furosemidzie...