CAVIARNIA

Neska mieszka u mojej koleżanki wraz z Jagodą i Truskawką. Niestety Neska odeszła 15.02.2015r

Po "śmierci" starego forum ciężko bylo mi się zabrać za rejestrację na nowym forum. W końcu to zrobiłam. Tylko nie wracam tutaj z 5 świnkowym stadem, ani 3 świnkowym... Zostały ze mną już tylko dwie panny. Czarna Neska i ruda Niunia (Niunia również odeszła )
Obie trafiły do mnie 13 sierpnia 2010r, były rocznymi dziewczynami. Razem z nimi przyjechała Sonia i wszystkie trzy dołączyły do Milki i Pistacji. Jeszcze nim trafiła do mnie Pistacja mieszkała u mnie Chrumka- moje pierwsze prosię
Hihi, trafiłam na caviarnię jeszcze przed skończeniem podstawówki, teraz kończę liceum





A to Chrumka, moja pierwsza świneczka, trafiła do mnie w maju 2008r, do tej pory pamiętam zdziwienie ojca, gdy zobaczył tego szczura w klatce

A to pamiątkowe zdjęcie, całe moje stadko jakiś rok temu... Niunia,Milka, Sonia i Pistacja za TM, Neska

Aneta! Dobrze Cię znów widzieć
Bardzo mi przykro z powodu prosiaczków

Proszę ode mnie wymiziać całą czwórkę, zwłaszcza Jetsana

Współczuję straty dziewczynek, były takie śliczne .
Pozdrawiamy i witamy ponownie

Laraine pisze:Aneta! Dobrze Cię znów widzieć
Bardzo mi przykro z powodu prosiaczków

Proszę ode mnie wymiziać całą czwórkę, zwłaszcza Jetsana

Przełamałam się i wróciłam, chociaż ostatnio było ciężko i mam nadzieję, że te moje wredne panny nie mają planów, by dołączyć do reszty...
Tylko za mało tych świnek w domu, brakuje mi świnki z charakterem, ciekawskiej, kontaktowej. A jak oglądam świnki do adopcji to mnie skręca, ale zdrowy rozsądek mówi nie.

Jetsan nie lubi mizianek, ale jak postanowi się pomiziać to zrobię to za dwóch

A ze mnie lama, nie umiem odnaleźć się teraz na forum, za długo mnie nie było, zdecydowanie... Nie znam większości użytkowników

Ale czemu nie? Nie chcesz powiększyć świnkowego stadka?

Być może po maturze się wynoszę na studia do Wrocławia, więc branie kolejnych świnek, by za kilka miesięcy zostały z moją mamą, jest trochę bez sensu. No i trochę się boję, za szybko odchodzą te świnie, chorują, czasem nie da się ich uratować.
Na razie żadnych zwierząt nie planuję przygarniać(po głowie chodzi pomysł z 3 psem ), musi się wszystko wyklarować na temat studiów, pracy, miejsca zamieszkania itd.
No i kasa mnie trochę blokuje, odczuwam różnicę przy mniejszej ilości świnek, mała klatka, mniej żwirku, karmy...

Śliczne panienki I psiaczki cudne

Dzięki!
Neska nad ranem tak szarpała klatką, że dziwię się, że jeszcze żyje

Musiałabym zrobić im zdjęcia, ale czeka je kąpiel, strzyżenie(być może na "jeża"), obcinanie pazurków. Tylko nie mam zbytnio kiedy się za to zabrać, a jak mam czas, to sił brak. Za mało snu, zdecydowanie za mało snu

Fajnie że znowu jestes

O tak, poznałam Cię po zdjęciach!