Strona 1 z 4

Nana [*] (2013), Lilu [*] (2015)

: 10 wrz 2013, 16:59
autor: Nanamka
Pisałam o niej w problemach z jedzeniem... niestety nie udało jej się pomóc... Ciumkała nadal soczki z pasją, próbowała już nawet skubać brokuła... ale spadała z wagi cały czas... nie była nawet bardzo osowiała... Pojechałam dzisiaj z nią do weta specjalisty do Chorzowa. Werdykt - koło trzonowca miała dziwny ropiejący, rozlazły guz. Nie do usunięcia. Być może złośliwy... postanowiłam uśpić ją u naszego weta dzisiaj. Już nie cierpi...

...a ja ryczę jak głupia jak tylko spojrzę na transporterek, na strzykawki, bobovitki, kaszki, a odruch każe co 2 godziny że to już pora nakarmić prosiaka, albo jak pozostała dwójka drze się o jedzenie... Wciąż pamiętam jakby to było wczoraj jak dziewczyny z forum organizowały transport dla moich dwóch piękności adoptowanych, jakie przerażone i pół-dzikie były i malutkie. A teraz przez chorobę non stop była na moich kolankach to zaczęła nawet wylegiwać się na kolankach i gruchotać ze szczęścia.

Przepraszam moje Słonko że nie mogłam Ci pomóc.

Re: Nana [*]

: 10 wrz 2013, 17:33
autor: ANYA
:candle:

Re: Nana [*]

: 10 wrz 2013, 17:34
autor: DanBea
Bardzo mi przykro :(
Dla Nany :swieca: :(

Re: Nana [*]

: 10 wrz 2013, 18:14
autor: Zielona
:candle: :swieca:

Re: Nana [*]

: 10 wrz 2013, 18:23
autor: Miłasia
Dla Nany, już ją nic nie boli :candle: :cry:

Re: Nana [*]

: 10 wrz 2013, 18:50
autor: Cynthia
Bardzo współczuję straty małego, świnkowego przyjaciela. Zrobiłaś dla niej wszystko co mogłaś, a ona to wspomnienie zabrała ze sobą za TM.

Re: Nana [*]

: 10 wrz 2013, 19:44
autor: Dropsio
Kiedyś się spotkacie, tam, za Tęczowym Mostem...
Ulżyłaś Jej... Pomogłaś. A jednocześnie podjęłaś najtrudniejszą decyzję...
Trzymaj się
Dla Malutkiej :candle:

Re: Nana [*]

: 10 wrz 2013, 20:53
autor: miŁOŚniczka
Pamięci Nany :swieca:
Nanamko - trzymaj się! :pocieszacz:

Re: Nana [*]

: 10 wrz 2013, 21:30
autor: twojawiernafanka
:candle:

Re: Nana [*]

: 10 wrz 2013, 21:34
autor: Laraine
:candle: