George, Gucio [*], Fredek, Baos, Charli - stado jajcarzy :)
: 21 lut 2018, 22:39
Witajcie.....
Jestem na forum już bardzo długi czas, zaś tutaj brak wątku... Zbierałam się, zbierałam no i jesteśmy
Moja przygoda zaczeła się niewinnie od łysej maałej kuleczki, która trafiła do nas 6 grudnia 2015 roku. To było chyba przeznaczenie.... Początki były tak trudne, że aż teraz dla mnie śmieszne- nie umiałam go wziąść na ręce, bałam się,że mnie pogryzie itp
George schorowana kulka, podbila moje serce bardzo mocno- początek znajomości opieral się też na leczeniu i pierwszych poważnych krokach w poszukiwaniu odpowiedniego weterynarza i diagnostyki dość kosztownej ale kocham go bardzo mocno.
Jest rudy, łysy i dość jak się okazało charakterny chłopak
Kocha polarki, ogromne ilości jedzenia oraz kolankowanie i tulanie.... zaś wszystkich nowych towarzyszy sukcesywnie strzygł i zawzięcie walczył o każde nawet najmniejsze zdziebełko siana....
George
Początkowo moja wiedza była zerowa- jeśli chodzi o opiekę etc. Trafiłam na to forum w poszukiwaniu informacji-dowiedziałam się,że świnki są stadne tak więc podeszłam do adopcji i w styczniu w naszym domku pojawił się Gucio.
Łączenie bezproblemowe , ale radość trwała raptem 2 tygodnie....
Gucio niestety nie miał szczęścia w życiu , była to świnka walcząca do samego końca. Wszelkie możliwe choroby spadły na to małe ciałko- choćby nerki wielkości kota, nagła utrata wzroku etc. To dzięki niemu nauczyłam się wielu zabiegów, poznałam symptomy wielu chorób. Chłopakowi dawano 2 tyg życia- nam się udało pobyć razem znacznie dłużej. Tak cudownej, wdziecznej i całuśnej świnki póżniej przez długi czas nie spotkałam.
Mam nadzieję, że jest teraz szczęśliwy i że kiedyś będę mogła go wymiziać....
Karmelek .... Mój Gucio 12.12.2015- 28.03.2016
Gucio
No cóż świnki są stadne więc.... Do domku trafil Fredek....
Fredek jest świnka przekazaną przez osobę prywatną...
Niestety chłopaki nie pobyli długo razem- oba ostre charaktery plus fryzjer no co jak co ale tego było już za dużo...
Fredek
a że pokochalam obu to postanowiłam się nie poddawać
Początkowo na DT trafil w pażdzierniku Bao Bao- chłopak około 2-3 mc ze śmietnika....
Traf chciał, że przez przypadek Baosek trafil nie do tej zagrody co trzeba i zamieszkał razem z Fredkiem
Tak więc chłopak został adoptowany
Ps. Bao Bao to imie nadane przez Puckę ale tak fajne, że zostało
Baosek
Byłem taki mały
A teraz....
Charlie
Świnka, dość słabo rokująca, żle wcześniej leczona, wychudzona, puste jelitka ot mała kuleczka przyjechała na DT. Walka, walka, nieprzespane noce z powodu dokarmiania, korekty cotygodniowe zębów etc.... no i jest
Niuniek oczekuje jeszcze na diagnostykę przed łączeniem z łysym kolegą Georgem pod względem serduszka - puki co mieszkają przez kraty, by ograniczyć stres ...
Ot i tak cała czwórka mieszka sobie razem z nami
Jestem na forum już bardzo długi czas, zaś tutaj brak wątku... Zbierałam się, zbierałam no i jesteśmy
Moja przygoda zaczeła się niewinnie od łysej maałej kuleczki, która trafiła do nas 6 grudnia 2015 roku. To było chyba przeznaczenie.... Początki były tak trudne, że aż teraz dla mnie śmieszne- nie umiałam go wziąść na ręce, bałam się,że mnie pogryzie itp
George schorowana kulka, podbila moje serce bardzo mocno- początek znajomości opieral się też na leczeniu i pierwszych poważnych krokach w poszukiwaniu odpowiedniego weterynarza i diagnostyki dość kosztownej ale kocham go bardzo mocno.
Jest rudy, łysy i dość jak się okazało charakterny chłopak
Kocha polarki, ogromne ilości jedzenia oraz kolankowanie i tulanie.... zaś wszystkich nowych towarzyszy sukcesywnie strzygł i zawzięcie walczył o każde nawet najmniejsze zdziebełko siana....
George
Początkowo moja wiedza była zerowa- jeśli chodzi o opiekę etc. Trafiłam na to forum w poszukiwaniu informacji-dowiedziałam się,że świnki są stadne tak więc podeszłam do adopcji i w styczniu w naszym domku pojawił się Gucio.
Łączenie bezproblemowe , ale radość trwała raptem 2 tygodnie....
Gucio niestety nie miał szczęścia w życiu , była to świnka walcząca do samego końca. Wszelkie możliwe choroby spadły na to małe ciałko- choćby nerki wielkości kota, nagła utrata wzroku etc. To dzięki niemu nauczyłam się wielu zabiegów, poznałam symptomy wielu chorób. Chłopakowi dawano 2 tyg życia- nam się udało pobyć razem znacznie dłużej. Tak cudownej, wdziecznej i całuśnej świnki póżniej przez długi czas nie spotkałam.
Mam nadzieję, że jest teraz szczęśliwy i że kiedyś będę mogła go wymiziać....
Karmelek .... Mój Gucio 12.12.2015- 28.03.2016
Gucio
No cóż świnki są stadne więc.... Do domku trafil Fredek....
Fredek jest świnka przekazaną przez osobę prywatną...
Niestety chłopaki nie pobyli długo razem- oba ostre charaktery plus fryzjer no co jak co ale tego było już za dużo...
Fredek
a że pokochalam obu to postanowiłam się nie poddawać
Początkowo na DT trafil w pażdzierniku Bao Bao- chłopak około 2-3 mc ze śmietnika....
Traf chciał, że przez przypadek Baosek trafil nie do tej zagrody co trzeba i zamieszkał razem z Fredkiem
Tak więc chłopak został adoptowany
Ps. Bao Bao to imie nadane przez Puckę ale tak fajne, że zostało
Baosek
Byłem taki mały
A teraz....
Charlie
Świnka, dość słabo rokująca, żle wcześniej leczona, wychudzona, puste jelitka ot mała kuleczka przyjechała na DT. Walka, walka, nieprzespane noce z powodu dokarmiania, korekty cotygodniowe zębów etc.... no i jest
Niuniek oczekuje jeszcze na diagnostykę przed łączeniem z łysym kolegą Georgem pod względem serduszka - puki co mieszkają przez kraty, by ograniczyć stres ...
Ot i tak cała czwórka mieszka sobie razem z nami