Strona 1 z 2
Upadek świnki
: 12 lut 2018, 11:23
autor: cavialover
W zeszłą sobotę, dwa dni temu, moja świnka zeskoczyła z rogówki. Wiem, że takie "upadki" mogą skutkować paraliżem. Świnka ma się dobrze, ma apetyt i zachowuje się normalnie. Dziś nie poszłam do pracy, żeby ją poobserwować, ale nie zachowuje się inaczej. Czy możliwe jest, że nic się jej nie stało? Czy warto pojechać do weta profilaktycznie?
Re: Upadek świnki
: 12 lut 2018, 12:06
autor: Bulletproof
Jak to możliwe że swinka spadła? Była na niej bez asekuracji? Moim zdaniem to bardzo nieodpowiedzialne, że w ogóle doszło do takiej sytuacji...
Swinka mieszka sama? Biega razem z ew
Innymi swinkami, czy się izoluje?
Re: Upadek świnki
: 12 lut 2018, 12:32
autor: cavialover
Świnka jest sama, nie wiem jak do tego doszło, ale stało się. Źle się z tym czuję.
Stało się czy można odpowiedzieć mi na pytanie?
Re: Upadek świnki
: 12 lut 2018, 15:04
autor: Bulletproof
Jeżeli nie widać, żeby ją cokolwiek bolało, to ja nie widzę potrzeby. Weź ją na kolana i pomacaj każdą nóżkę, miednicę, kręgosłup. Jak przy jakimkolwiek ucisku zapiszczy- to do weta i na RTG.
Świnki są zwierzętami silnie stadnymi i powinny żyć w stadach minimum po 2 osobniki tej samej płci. W wielu krajach europejskich jest wręcz zapisane to prawnie. W Niemczech można dostać wysoki mandat, lub wręcz policja (czy tam odpowiednik RSPCA) ma prawo odebrać zwierzę. Tyczy się to szczurów, świnek i bodajże królików żyjących samotnie.
Re: Upadek świnki
: 23 lis 2018, 6:58
autor: hucułek
Ja też nie wiem jak ro się stało, ale dzisiaj rano moja świnka spadła z łużka na parkiet!
Czy mam ją zabrać do weta? Bo mam taki problem, że na miejscu nie mam...... jak sądzicie? Jak coś to do USG goli się świnki?
Re: Upadek świnki
: 23 lis 2018, 13:54
autor: Bulletproof
Czy świnka chodzi, je, pije?
ja bym profilaktycznie zabrała. Bardziej na RTG, niż na USG. Weterynarz sam goli świnki do wszelkich badań.
Dlatego właśnie jestem przeciwna takim "wybiegom"...
Re: Upadek świnki
: 23 lis 2018, 15:05
autor: hucułek
Tak, wszystko jak gdyby nigdy nic. To był naprawdę nie szczęśliwy wypadek, niunio został na kołdrze, a ja po kolejnego poszłam, zawiną się i po prostu zjechał. ...
Do weta nie mam jak najbliższy Warszawa lub Lublin, a ja nie mam transportu (ok.200km) i to dodatkowy stres. Jak będzie zachowywać się normalnie to mogę trochę wyluzować? Bardzo się przeraziłam tą sytuacją.
Re: Upadek świnki
: 23 lis 2018, 15:34
autor: porcella
Jak zjechał w kołdrze i zachowuje się normalnie, to wyluzuj.
Re: Upadek świnki
: 23 lis 2018, 15:50
autor: hucułek
Znaczy "zjechał" bez kołdry.
Re: Upadek świnki
: 23 lis 2018, 22:39
autor: porcella
No dobrze, ale chodzi? Je? Nie kuleje? to się nie przejmuj, a na przyszłość uważaj.