Uszata. Moja cicia. [*]09.01.2016 :(
: 12 sty 2016, 20:27
Mój mały Skarb. Mój i mojego TŻ. Nie mogę się pogodzić z Twoim odejściem malutka. Zostawiłaś Nas za wcześnie. Byłaś z Nami 2 lata. Zostawiłaś Nas i Kudłatą. Dlaczego tak musiało być? Dlaczego się poddałaś okruszku?
Pamiętam jak dziś dzień, w którym do Nas trafiłyście. Chłodny, deszczowy listopad 2013. Przywieźliśmy Was w niedużym kartonowym pudełku wypełnionym sianem. Zabraliśmy Was od rodziny, gdzie znudziłyście się dzieciom. Do tej pory dziwię się jak mogli oddać takie Skarby.
Byłaś zawsze taka żywa, ruchliwa, pierwsza upominałaś się o jedzenie. Pierwsza szłaś do człowieka. Rano wystarczyło wysunąć nogę spod kołdry, wystarczył szelest byś już siedziała na hamaku i gryzła kratki dopóki nie dostałaś czegoś smacznego. Co rano nasłuchujemy kiedy zaczniesz to robić, mimo, że Ciebie nie ma. Zabrała Cię okrutna choroba, przez którą cierpiałaś. Ciciu, wszystko bym oddała byś była z Nami.
Nie potrafię pogodzić się z Twoim odejściem pinciuś.
Kocham Cię i tęsknię!
Byłaś świnką z duszą, byłaś Naszym dzieciaczkiem.
Na zawsze w Naszych sercach.
9.01.2016 godzina 4:30 początek walki-6:40 już Cię nie było
Kilka dni po przyjeździe do Nas:

12.2013:

27.11.2015:

7.12.2015:

Dlaczego..
Czy dotarłaś bezpiecznie, kochana,
po drabinie z bielutkich obłoków
gdzie tęczowa, świetlista brama?
...Uchylona, choć nie słychać Twych kroków.
Wsuń łapeczkę w szparę - w tę niebieską,
teraz główkę; widzisz most? – piękny pewnie!
Nie bój się, podążaj jak ścieżką,
drugi brzeg to Twój dom, choć beze mnie.
No a ja, chociaż serce mi pęka,
myślę tutaj o Tobie z uśmiechem,
przecież wiem, kto na Ciebie tam czeka.
Znam ich, wiedzą że idziesz.
Już lepiej?
Bądź szczęśliwa w tęczowej krainie,
ja swą miłość Ci czasem podeślę,
- zbieraj ją, gdy do Ciebie dopłynie,
ale czasem odwiedź, choć we śnie.
Pamiętam jak dziś dzień, w którym do Nas trafiłyście. Chłodny, deszczowy listopad 2013. Przywieźliśmy Was w niedużym kartonowym pudełku wypełnionym sianem. Zabraliśmy Was od rodziny, gdzie znudziłyście się dzieciom. Do tej pory dziwię się jak mogli oddać takie Skarby.
Byłaś zawsze taka żywa, ruchliwa, pierwsza upominałaś się o jedzenie. Pierwsza szłaś do człowieka. Rano wystarczyło wysunąć nogę spod kołdry, wystarczył szelest byś już siedziała na hamaku i gryzła kratki dopóki nie dostałaś czegoś smacznego. Co rano nasłuchujemy kiedy zaczniesz to robić, mimo, że Ciebie nie ma. Zabrała Cię okrutna choroba, przez którą cierpiałaś. Ciciu, wszystko bym oddała byś była z Nami.

Kocham Cię i tęsknię!

Byłaś świnką z duszą, byłaś Naszym dzieciaczkiem.
Na zawsze w Naszych sercach.

9.01.2016 godzina 4:30 początek walki-6:40 już Cię nie było

Kilka dni po przyjeździe do Nas:
12.2013:
27.11.2015:

7.12.2015:

Dlaczego..
Czy dotarłaś bezpiecznie, kochana,
po drabinie z bielutkich obłoków
gdzie tęczowa, świetlista brama?
...Uchylona, choć nie słychać Twych kroków.
Wsuń łapeczkę w szparę - w tę niebieską,
teraz główkę; widzisz most? – piękny pewnie!
Nie bój się, podążaj jak ścieżką,
drugi brzeg to Twój dom, choć beze mnie.
No a ja, chociaż serce mi pęka,
myślę tutaj o Tobie z uśmiechem,
przecież wiem, kto na Ciebie tam czeka.
Znam ich, wiedzą że idziesz.
Już lepiej?
Bądź szczęśliwa w tęczowej krainie,
ja swą miłość Ci czasem podeślę,
- zbieraj ją, gdy do Ciebie dopłynie,
ale czasem odwiedź, choć we śnie.