Opuchnięte narządy płciowe?

Kamienie w nerkach, osad w pęcherzu, zapalenie pęcherza, kastracje i sterylizacje;

Moderator: Dzima

korni89

Opuchnięte narządy płciowe?

Post autor: korni89 »

Witam
Dzisiaj postanowiłam przemyć moich chłopaków wacikiem z wodą, bo już widziałam, że się robią posklejani i ogólnie nie pachną za ładnie.
Wzięłam Liona, tego który kicha (temat został podpięty do innego, moja wypowiedź jest gdzieś pod koniec) i popatrzyłam na niego od "spodu". Przy odbycie oraz narządach płciowych, jakby nad nimi, jest taki opuchnięty, jakby duże jądra wewnętrzne? Dziwnie to wygląda, wcześniej tak nie miał. Spojrzałam na Splinter'a - on tak nie ma.
Co to może być? Czytałam gdzieś tutaj na forum o narządach płciowych samców, ale nie za bardzo skumałam o co chodzi. Jak go dotykałam, to go nie bolało, ale jest widoczna opuchlizna.

Proszę o pomoc.

Pozdrawiam!
korni89

Re: Opuchnięte narządy płciowe?

Post autor: korni89 »

Witam!
Byłam dzisiaj ze swoimi "chłopakami" u weterynarza. Okazało się, że Lion po prostu ma widoczne jądra, a Splinter nie ma widocznych, bo... ich nie ma!
Od dwóch tygodni czułam, że Splinter ma coraz bardziej zaokrąglony brzuszek, myślałam - rośnie, staje się duży, spoko. Okazuje się, że bardzo możliwe, iż Splinter będzie miał młode! Albo raczej miała... Weterynarz miesiąc temu ponad stwierdził, że to są dwaj chłopaki, co prawda wtedy Lion nie miał zaznaczonych tak jąder, ale dzisiaj przy wizycie było widać ewidentnie różnię między nimi... Więc coś mi się widzi, że będę miała młode. Już powoli kminię nad osobną klatką dla Liona i chce je oddzielić od siebie do czasu ewentualnego porodu, a nawet jeśli nie poród, to i tak oddzielić muszę. Weterynarz powiedział, żeby jednak nastawiać się na to, że będą młode...
Obydwa świniaki mają po ponad 3 miesiące. Możliwym jest by zaszła w ciążę? Z tego, co mi jest wiadomo, to tak, że samiczki dojrzewają w wieku 2 miesięcy, a samce w wieku 3. Nie wiem na ile jest to prawdą. Gruchanie, tańce godowe były, ale ponoć jest to normalne nawet u dwóch samców...

Popołudniu będę rozmawiała jeszcze z moim Lubym i musimy coś wykminić, co jeśli będą młode.. Jeśli będą to na pewno zgłoszę się tutaj do Was...

Masakra.
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opuchnięte narządy płciowe?

Post autor: joanna ch »

Łoj, no to wet się nie popisał... A może zrobić sterylkę aborcyjną? Wtedy odpadnie problem małych i oddzielania świń. Bo przecież którąś i tak będzie trzeba wysterylizować. Chyba że zostawisz matkę z córką/ami lub ojca z synem/ami a drugą płeć wyadoptujesz...
korni89

Re: Opuchnięte narządy płciowe?

Post autor: korni89 »

Będziemy się z Partnerem zastanawiać.. Jak na razie w grę wchodzi, najważniejsze, znalezienie klatki dla Liona (potencjalnego ojca), a matkę zostawić w tej, co mamy już, 100-tce, w razie jakby urodziły się młode, aby miała miejsce, a dla Liona skombinować minimum 80-tkę...
Wet powiedział, że mamy się spodziewać młodych i jak według mnie Splinter jest w ciąży, bo ten brzuszek.. a nawet jak nie jest to i tak muszę oddzielić. Poczytam ile trwa ciąża, jeśli się okaże po tym czasie, że nie jest w ciąży, to zapewne adoptujemy do niej drugą samiczkę, a Lion będzie siedział sam, chociaż ne wiem, czy mi serce nie pęknie, jak będę widziała, jak sam siedzi w klatce.
Jak na razie jestem godzinę po wizycie, posprzątałam im klatkę, już się rzuciły na sianko, Splinter oczywiście jak najgłośniej popiskuje i widzę ile je - dużo - czyli naprawdę ciąża może być.
Najważniejsze na ten czas, to druga klatka i czas, czy urodzi, czy nie, jeśli nie to będę się zastanawiać nad adopcją kolejnej, czy samca, czy samiczki, a jak urodzi, to też trzeba będzie chwile poczekać, aby oddać do adopcji.
Już mój Partner powiedział, że nie będzie w stanie oddać którejkolwiek, za bardzo się do nich przywiązaliśmy, aby tak po prostu wysłać którąś w świat. Czas pokaże...
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Opuchnięte narządy płciowe?

Post autor: Lilith88 »

Ale mi tu coś nie gra.. Trzy miesięczny samiec nie musi mieć jeszcze widocznych jąder a grubiutki brzuszek to też nie koniecznie ciąża.. Pisałaś w pierwszym poście o posklejanym zadku jak mniemam od gruczołu a tego gruczołu samice nie mają. Wrzuć może zdjęcia narządów płciowych obu świnek może rozwiejemy wątpliwości, przydałaby się też wizytą u innego weterynarza, bo ten u którego byłaś raczej wiedzą się jak na razie nie popisał.
korni89

Re: Opuchnięte narządy płciowe?

Post autor: korni89 »

Nie, nie pisałam, że był zadek posklejany, tylko brudny ogólnie od moczu, tak samo brzuszki, ciężko im tam sięgnąć. Pyszczki też miały brudne, posklejane od soków.

Zrobiłam zdjęcia

Potencjalny tatuś (Lion):
Obrazek
Obrazek

Oraz potencjalna mamusia (Splinter)
Obrazek
Obrazek

Co sądzicie? Na drugim zdjęciu Lion'a specjalnie chwyciłam te jądra, aby podkreślić, iż one są. U Splintera tego nie ma, jest płaski... płaska...
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3160
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Opuchnięte narządy płciowe?

Post autor: kimera »

Nie ma wątpliwości, że to para. Splinter jest samicą, Lion samcem.
Co to za weterynarz, który nie umie rozpoznać płci u dorosłej świnki morskiej?
Samiczka nie musi być w ciąży, świnki morskie wcale nie rozmnażają się tak łatwo i szybko :). Niestety, trzeba brać pod uwagę taką możliwość. Po miesiącu ciąża powinna być już nie tylko wyczuwalna, ale i widoczna.
korni89

Re: Opuchnięte narządy płciowe?

Post autor: korni89 »

Kimera, dzięki za odpowiedź. Na necie porównałam zdjęcia moich świniaków i innych, doszłam do takiego samego wniosku, że Splinter jest samicą i Lion samcem. Nie wiem czemu weterynarz tak stwierdził, dzisiaj na moje zdziwienie i powiedzenie "Ale sam Pan powiedział, że to samce" powiedział, że czasami jest trudno stwierdzić, bo za młode, jeszcze nie są tak widoczne różnice. W sklepie zoologicznym też powiedziano mi, że to samiec.
Nie wiem czy można stwierdzić, czy są dorosłe, mają jakieś 3 miesiące z hakiem.

Najlepsze jest to, że nie wiem, czy jeśli Splinter jest w ciąży, to czy czasem nie ze swoim zmarłym już bratem. Ogólnie pisałam już wątek na temat moich świniaków. I nie wiem, czy przypadkiem Wolverin, ten zmarły nie był samcem i jej nie zapłodnił, ale to było ponad miesiąc temu... czy może jednak Lion?
Się okaże tak naprawdę, co i jak. Są osobno, prowizoryczną "klatkę" ma Lion, będę musiała mu coś wymyślić innego, kupić, moze jakoś uda się taniej.

Ogólnie z partnerem doszliśmy do wniosku, iż jeśli urodzi się samiec i samiczka, to zostaną - jeden z tatą, drugi z mamą.. Ale na razie nie mam 100% pewności, czy jest w ciąży, ale wet powiedział, aby się spodziewać młodych.

Czas pokaże.
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Opuchnięte narządy płciowe?

Post autor: Lilith88 »

Nie wiem czemu ale nie widzę zdjęć. Jeśli wszyscy są już zgodni co do płci to i tak moje zerknięcie na nie nic nie zmieni. Kurcze ale weterynarz to się chyba za bardzo nie zna na świnkach, bo nawet jeśli narządy są niewyraźne to u nawet najmniejszego samca po odpowiednim naciśnięciu nad nimi wyjdzie penis, więc jak nie był pewny mógł tak sprawdzić.

Nie zostaje nic jak trzymać kciuki, że panienka jednak nie jest w ciąży :fingerscrossed: a jeśli jest to za zdrowie dla niej i maluchów :fingerscrossed: A Tobie Korni życzę żebyś więcej niespodzianek ze świniakami nie miała, bo na razie to dużo przygód w tak krótkim czasie Cię spotkało :pocieszacz:
korni89

Re: Opuchnięte narządy płciowe?

Post autor: korni89 »

Dziękuję Wam za odpowiedzi... I tak, już mnóstwo mam za sobą: śmierć Wolverina, zamiana martwej świnki w zoologicznym na żywą - czy się dogadają? Wizyta u weta - pasożyt, po pasożycie - grzybica, wyleczona na szczęście już, ciągłe gruchanie i martwienie się, kiedy przestaną się "docierać" po czym dzisiaj dowiedzieć się, że ponad miesiąc w jednej klatce żyły ze sobą samiec i samica, a okazać się może, że zaraz będę miała więcej świniaków. Masakra, naprawdę jestem tak już zmęczona tematem, na dodatek nadal się nas boją te świniaki, nie dziwię im się, bo nakładanie tego leku nie było dla nich przyjemne, więc źle się kojarzymy, są nieoswojone do końca. Zamiast się cieszyć zwierzaczkami, to na razie są dla mnie lekkimi strupami, które kocham i chciałabym, aby już wszystko było w porządku..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Układ moczowo-płciowy”