CAVIARNIA

Tydzień temu (27.02) zostałam szczęśliwą posiadaczką dwóch puchatych kulek - Zosi i Gagi. Ich wątek adopcyjny znajduje się tutaj http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=62&t=2710.

Po przyjeździe do domu świnki były mocno zestresowane, bez ruchu siedziały na łóżku i "wibrowały" przy każdym dotknięciu. Nawet na jedzenie nie zwracały od razu uwagi. Potrzebowały trochę czasu, a jak tylko ocknęły się, to zabrały się za jedzenie, najlepiej skryte gdzieś głęboko pod kocem.
Nie chcieliśmy ich zbytnio stresować, więc poszły do klatki i zaczęło sie zwiedzanie. O dziwo młodsza Gaga prowadziła zwiedzanie, a za nią mama Zosia. Gaga ogólnie jest dużo śmielsza, szybciej budziła się z kamiennego transu po położeniu na kocu.
Na początku każde zbliżenie do klatki skutkowało chowaniem się w popłochu, ale jeśi podchodziło się spokojnie i coś mówiło do nich, to częściej zastygały w bezruchu. Nie obawiały się brania jedzenia z obcej ręki, za ogórka czy koperek dałyby się "pokroić".
W poniedziałek gdy wróciłam o 22 z pracy to Gaga powitała mnie kwiczeniem, na pewno musiała się stęsknić . Następnego dnia dołączyła się do kwikania Zosia, cicho ale zawsze. Teraz to wystarczy chrupnąć czymś by zaczęły wołać.
Gaga to taki mały szatanek, wszędzie jej pełno, tylko by łaziła, szukała, zwiedzała, co często denerwuje Zosię, która woli sobie poleżeć w ciszy, a mała skacze dookoła niej. Na wybiegu Gaga też lata po całym pokoju, zimne panele jej niestraszne, a pod łóżkiem jest najlepsza kryjówka pod słońcem.


Zdjęcie zaraz po przyjeździe, jeszcze wtedy można było im pstrykać fotki, teraz to większość zamazana wychodzi...

Laseczki, którym po cichu kibicowałam nareszcie u siebie!

Jakie słodkie dziewuchy! Fantastycznie, ze już w domu

Cukier aż kipi! Fantastyczne oczka, cieszę się, że znalazły swoje miejsce

Dziękujemy za miłe słowa też się cieszę, że są u mnie, tyle czasu musiały czekać.


Koperek to chyba i by od wroga ze smakiem wszamały.
Nawet mój chłopak, który dość neutralnie jest do nich nastawiony, zaśmiał się jak Zosia wspina się na kratki gdy przynosił im smakołyki.

Ogólnie zrobiłam im do klatki półkę z panela, ale niestety była to dla nich tylko kryjówka. Może kiedyś nauczą się wskakiwać

Ale słodziaki Fajnie, że dziewczynki mają swój dom! U mnie też młodsza świnka, Alvin, biega i wariuje i czasem denerwuje tym starszego Pieszczocha, ale ogólnie to chyba żyć już by bez siebie nie umieli... Nawet jeśli czasem się pokłócą

Śliczne dziewczynki. Szczęśliwe, że znalazły stały domek. Pozdrawiam serdecznie świneczki. Ucałuj je ode mnie. Niech chowają się zdrowo. Moje prosięta też się cieszą jak wracam do domu. Popiskują, podskakują i podbiegają do drzwiczek klatki.
Od kiedy mam świnki ciągle późno chodzę spać, lubię je obserwować, patrzę i patrzę na nie Pocieszne są i takie gaduły. Apetyt też mają doskonały. I chyba urosły

Sliczne swinki!

Meiss, jak tam chowaja sie Twoje swinki? Jak sie zachowuja? Kwicza, daja sie glaskac i latwo zlapac? Co lubia jesc?
Masz piekne prosieta. Tylko cmokac i tulic, tak jak i moje

Dołączam się do pytania i Witam Piękne Prośki