Nowe spojrzenie na zachowanie świnek
: 23 sty 2015, 19:32
Natrafiłam ostatnio na niemiecką stronę o gryzoniach, w tym świnkach morskich: www.diebrain.de. Informacje podstawowe są bardzo podobne do tych, jakie można znaleźć na naszej stronie i na Guinea Lynx, co skłania mnie do wniosku, że także inne informacje są godne zaufania.
Ciekawa jest podstrona o zachowaniu świnek morskich: http://www.diebrain.de/Iext-kuschel.html Pojawia się na niej inna interpretacja wielu zachowań niż ta, z którą zwykle się spotykamy. Otóż postawiono tam tezę, że świnki morskie wcale nie lubią pieszczot, i po prostu poddają im się potulnie, ponieważ widzą w nas osobniki dominujące. Oznacza to, że "oswajając na siłę" świnki, łapiąc je i trzymając na kolanach, uczymy je tylko, że opór jest bezcelowy. Przyzwyczajanie do łapania i siedzenia grzecznie na kolanach jest niezbędne do badania świnki i zabiegów pielęgnacyjnych, ale nie jest to dla nich przyjemne. Nie powinniśmy więc wymuszać na świnkach częstych kontaktów i "miętoszenia", gdyż w rzeczywistości świnki zgadzają się na to tylko dlatego, że nie widzą alternatywy, i że dostają za to jedzenie.
Do takich wniosków doprowadziły autorów obserwacje zachowań świnek w grupie. Widzimy, że w normalnych warunkach świnki nie lubią się tulić do siebie, zawsze zachowują dystans, i nie iskają się nawzajem. Kontakt fizyczny odbywa się tylko wtedy, gdy osobnik dominujący wymusza posłuszeństwo na podporządkowanym. Świnki tulą się do siebie także ze strachu - widzieliśmy to sami nie raz - przerażone nowe tymczasy tworzą piramidę, a gdy tylko nabiorą odrobiny pewności siebie, każdy pójdzie w swój kącik. Udawanie martwego na kolanach to oczywista oznaka strachu, ale autorzy artykułu sugerują, że także takie oznaki, jak zwiotczenie, zamykanie oczu, mruczenie i ziewanie, nie wskazują na zadowolenie, a na całkowite poddanie i rezygnację z oporu. Podrzucanie głową jest wyraźnym komunikatem, aby zaprzestać dotykania, jeśli to nie skutkuje, świnki zaczynają mruczeć/gruchać, co jest z kolei sygnałem uległości i chęci ułagodzenia osobnika dominującego lub agresywnego.
Świnki, które same domagają się kontaktu z człowiekiem i pieszczot, to świnki samotne, stęsknione choćby za namiastką interakcji społecznej. Nie są jednak w takim układzie szczęśliwe, ponieważ ich naturalnymi partnerami są inne świnki morskie. Autorzy wielokrotnie podkreślają, że świnki morskie muszą mieszkać z innymi świnkami, idealnie w grupie większej niż tylko dwa osobniki, aby same mogły decydować o towarzystwie i nie nudziły się.
Przyznam, że zasmucił mnie ten artykuł, ponieważ jest całkiem możliwe, że nieświadomie krzywdzimy nasze świnki, nie rozumiejąc ich potrzeb i nieprawidłowo interpretując ich zachowania. Kwestia wymaga na pewno poważnego rozważenia i dalszych obserwacji. Polecam wszystkim lekturę oryginalnego artykułu, oraz podobnych dotyczących zachowania, zamieszczonych na tej stronie.
Ciekawa jest podstrona o zachowaniu świnek morskich: http://www.diebrain.de/Iext-kuschel.html Pojawia się na niej inna interpretacja wielu zachowań niż ta, z którą zwykle się spotykamy. Otóż postawiono tam tezę, że świnki morskie wcale nie lubią pieszczot, i po prostu poddają im się potulnie, ponieważ widzą w nas osobniki dominujące. Oznacza to, że "oswajając na siłę" świnki, łapiąc je i trzymając na kolanach, uczymy je tylko, że opór jest bezcelowy. Przyzwyczajanie do łapania i siedzenia grzecznie na kolanach jest niezbędne do badania świnki i zabiegów pielęgnacyjnych, ale nie jest to dla nich przyjemne. Nie powinniśmy więc wymuszać na świnkach częstych kontaktów i "miętoszenia", gdyż w rzeczywistości świnki zgadzają się na to tylko dlatego, że nie widzą alternatywy, i że dostają za to jedzenie.
Do takich wniosków doprowadziły autorów obserwacje zachowań świnek w grupie. Widzimy, że w normalnych warunkach świnki nie lubią się tulić do siebie, zawsze zachowują dystans, i nie iskają się nawzajem. Kontakt fizyczny odbywa się tylko wtedy, gdy osobnik dominujący wymusza posłuszeństwo na podporządkowanym. Świnki tulą się do siebie także ze strachu - widzieliśmy to sami nie raz - przerażone nowe tymczasy tworzą piramidę, a gdy tylko nabiorą odrobiny pewności siebie, każdy pójdzie w swój kącik. Udawanie martwego na kolanach to oczywista oznaka strachu, ale autorzy artykułu sugerują, że także takie oznaki, jak zwiotczenie, zamykanie oczu, mruczenie i ziewanie, nie wskazują na zadowolenie, a na całkowite poddanie i rezygnację z oporu. Podrzucanie głową jest wyraźnym komunikatem, aby zaprzestać dotykania, jeśli to nie skutkuje, świnki zaczynają mruczeć/gruchać, co jest z kolei sygnałem uległości i chęci ułagodzenia osobnika dominującego lub agresywnego.
Świnki, które same domagają się kontaktu z człowiekiem i pieszczot, to świnki samotne, stęsknione choćby za namiastką interakcji społecznej. Nie są jednak w takim układzie szczęśliwe, ponieważ ich naturalnymi partnerami są inne świnki morskie. Autorzy wielokrotnie podkreślają, że świnki morskie muszą mieszkać z innymi świnkami, idealnie w grupie większej niż tylko dwa osobniki, aby same mogły decydować o towarzystwie i nie nudziły się.
Przyznam, że zasmucił mnie ten artykuł, ponieważ jest całkiem możliwe, że nieświadomie krzywdzimy nasze świnki, nie rozumiejąc ich potrzeb i nieprawidłowo interpretując ich zachowania. Kwestia wymaga na pewno poważnego rozważenia i dalszych obserwacji. Polecam wszystkim lekturę oryginalnego artykułu, oraz podobnych dotyczących zachowania, zamieszczonych na tej stronie.