Strona 1 z 7

Fasolka, potargana samiczka [Warszawa] ds

: 30 lis 2014, 15:05
autor: martu.ha
Delikatna, dojrzała świnko-kobietka
- imię świnki Fasolka (dawniej Krokiet)
- wiek świnki ok. 3 lat
- płeć świnki samica
- numerek adopcyjny 1723
- miejscowość, w której przebywa zwierzę,oraz u kogo Warszawa, martu.ha, dt
- historię zwierzęcia, przebyte choroby- świnka oddana przez właścicieli z powodu alergii, obecnie oczekuje na operację sterylizacji
- informacje dot. diety - oducza się jeść megan, lubi marchewkę, reszta warzyw jest jej chyba obca, powoli wprowadzamy nowości do diety
- stan adopcji - rezerwacja dla pani Dr. Ani
- wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia - do drugiej świnki
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę pw, adopcje@forum.swinkimorskie.eu
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku. martu.ha
Obrazek

Re: Fasolka, samiczka [Warszawa] kwarantanna

: 01 gru 2014, 9:31
autor: sosnowa
Ale śliczny puchacz :love:

Re: Fasolka, samiczka [Warszawa] kwarantanna

: 01 gru 2014, 15:01
autor: martu.ha
Jesteśmy zapisane do mv na wtorek wieczór.
Dziewczyna już trochę częściej wychodzi z domku w mojej obecności, jest jednak płochliwa. I wybredna - okazuje się, że ani szpinak, ani rukola nie są jadalne. A myślałam, że tak jej dogodziłam, moje wtrąbiły aż miło. Ale były jej partner również się nie rzucił na to, przed nami mozolne wprowadzanie nowych pokarmów :roll:

Re: Fasolka, potargana samiczka [Warszawa] kwarantanna

: 02 gru 2014, 11:19
autor: Cynthia
Ale piękna fasolka :love:

Re: Fasolka, potargana samiczka [Warszawa] kwarantanna

: 02 gru 2014, 21:55
autor: martu.ha
Jesteśmy po wizycie.
Stan ogólny niezły, zęby ok, grzyba brak. Iwermektynę i tak dostała w niedzielę prewencyjnie.
Brudna jest i też pazury przerośnięte. No i kaszak na pupie - oczyszczony, wypłukany, do płukania rivanolem 2x dziennie plus antybiotyk podskórnie plus p. bólowy.
Do tego jednak dobrze wymacałam - prawdopodobnie cysty na jajnikach, jak najszybciej usg trzeba no i jeśli się potwierdzi - sterylka.
waga 850g póki co się utrzymuje
do tego oczywiście bio lapis, wit c, immunodol
bio lapis by się nam przydał...
więc dziewczyna na razie, cóż, siedzi u mnie. Chyba, że znajdzie się chętny dt robiący zastrzyki i płukanie dziury w skórze (już się znacznie zmniejszyła), mający w miarę blisko dobrego weta pod kątem usg, sterylizacji i opieki pooperacyjnej :szczerbaty: na cuda nie liczę.
Do tego babeczka jest nerwowa, panikuje, golenie kawałka skóry zniosła z trudem i nie w milczeniu, o wyciskaniu kaszaka nie wspomnę nawet.
Jednakże po wyleczeniu, kąpieli i ogarnięciu psychicznym będzie piękną i uroczą świnką

Re: Fasolka, potargana samiczka [Warszawa] kwarantanna

: 03 gru 2014, 10:16
autor: sosnowa
O w poidło, to faktycznie Fasolka będzie miała wesoło, a o Tobie to już nie wspomnę. Mam trochę bio-lapisu, mogę jutro podrzucić do Pucki na przykład.

Re: Fasolka, potargana samiczka [Warszawa] kwarantanna

: 03 gru 2014, 12:59
autor: martu.ha
okazuje się, że być może cuda się zdarzają... na razie :nie_powiem:
Jesteśmy zapisane na USG do dr Kasi na wtorek wieczór
Fasolka jakby poweselała, może po przeciwbólowym, w każdym razie wczoraj wieczorem urządziła coś na kształt popcorningu po klatce, wbiegała do domku i podrzucała go głową i wogóle tyle hałasu robiła, że aż się zaniepokoiłam, ale niepotrzebnie :lol:
a dzisiaj rano pierwszy raz jak weszłam do kuchni nie schowała się, tylko siedziała sobie i wyjadała resztki suchego z miseczki i buraczka zjadła i wogóle fajnie :)

Re: Fasolka, potargana samiczka [Warszawa] kwarantanna

: 03 gru 2014, 13:18
autor: sosnowa
nareszcie dobra wiadomość!

Re: Fasolka, potargana samiczka [Warszawa] kwarantanna

: 04 gru 2014, 11:05
autor: martu.ha
Płukanie Fasolce kaszaka i robienie zastrzyków to koszmar. Tym bardziej, że brakuje mi rąk, przydałby się taki Igor ze Świata Dysku, żeby mnie trochę upgrade'ować :)
Za to panienka nadrabia wdziękiem i urokiem osobistym. Zaczyna turkotać, buszuje w sianku, już się nie chowa tak często do domku, ale posiłki wciąż tam spożywa. Ogórek jest the best! Ale widzę, że i buraczek zniknął i natka pietruszki, także powoli ale do przodu. Również cavia nature okazuje się zjadliwa, nawet bez dosypki śmieciowego megana.
W weekend planuję ją wykąpać, zapewne pierwszy raz w jej życiu. A po weekendzie zaczynamy walkę z cystami na jajnikach

Re: Fasolka, potargana samiczka [Warszawa] kwarantanna

: 07 gru 2014, 23:59
autor: joanna ch
Super futrzak :love:

Czyli będzie zabieg?