Strona 99 z 155

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy foty s.98

: 17 sie 2015, 20:02
autor: katiusha
Ten foch jajeczny z drapaniem nie rozwala! :lol:
Zaprzestałam opalania się..nie będę kusić losu..

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy foty s.98

: 17 sie 2015, 20:03
autor: dortezka
uuuu.. współczuję spalenia..

a na 3 ostatnich fotach ja widzę tylko... :roll:

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy foty s.98

: 17 sie 2015, 20:58
autor: Arya90
Ej no, dziewczyny gdzie wy tam patrzycie? Wam to tylko jedno w głowach :neener:

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy foty s.98

: 17 sie 2015, 21:40
autor: dortezka
ja nie patrzę.. ale to jest takie duże.. że wzrok sam tam ucieka :roll:

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy foty s.98

: 18 sie 2015, 6:03
autor: Szejron
No fakt, Tadek ma czym się pochwalić :P

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy foty s.98

: 18 sie 2015, 6:30
autor: Assia_B
Dortezka, jak to mówią, każdy święty ma swoje wykręty :szczerbaty:

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy foty s.98

: 18 sie 2015, 6:42
autor: dortezka
Assia_B pisze:Dortezka, jak to mówią, każdy święty ma swoje wykręty :szczerbaty:
No dobra, wydało się.. jestem zboczkiem :nie_powiem:

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy foty s.98

: 18 sie 2015, 6:51
autor: Fionka2014
Ależ ja bym ich welmirkowała :twisted: :D
Tadek :nie_powiem: Nic nie mówię co się rzuca w oczy :rotfl:

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy foty s.98

: 18 sie 2015, 7:00
autor: Asita
No ja też jakoś tak...nie mogę TAM nie patrzeć...Żeby jeszcze te jajka były tego samego koloru, co futerko, ale nie, one muszą być ostentacyjnie różowe.... :lol: :nie_powiem:

Współczuję spalenizny. Ja unikam słońca jak się da, bo zaraz boli pomimo kremów :?

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy foty s.98

: 18 sie 2015, 7:48
autor: Arya90
Uuu dorotezka teraz się wydało! :lol:
No trzeba przyznać, że Tadek ma się czym chwalić i wcale się tego nie wstydzi.

Polećcie jakieś obcinaczki do pazurków. Zdecydowałam się odważyć i obciąć facetom sama pazury, bo tak jak Ricosiowi nie rosną, tak Tadek ma już znów do obcięcia. A że u weterynarza Tadek był tak wyluzowany przy obcinaniu jakby robił to codziennie, to postanowiłam sama spróbować ;)