Strona 99 z 445
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
: 24 lut 2015, 19:38
autor: Miłasia
[quote="Assia_B"
Czy widzieliście kiedyś tak wesołego prosiaczka jak ja?

[/quote]
Piękny świński uśmiech

, nasz Romcio też się tak uśmiechał. Alvinek z twarzy i rudych pasków na grzbiecie jest do niego bardzo podobny

.
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
: 24 lut 2015, 19:44
autor: Harvejowa
Jej

haha nie ma to jak świńskie łakomstwo ;p
uśmiech najpiękniejszy

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
: 24 lut 2015, 19:46
autor: Assia_B
A no piękny, łapie za serce

Alvin oprócz pasków ma jeszcze słodkiego irokeza

Porcella mówiła, że po mamusi

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
: 24 lut 2015, 20:15
autor: Harvejowa
Ciekawe, czy nasz choroba ma jakąś nazwę ;p hmmmm świnkomania? świnkoholizm?
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
: 24 lut 2015, 20:15
autor: Dzima
Piękni modele

Normalnie świnkobracia

Takie pocieszne te pyszczki
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
: 24 lut 2015, 20:19
autor: Assia_B
Lepiej mieć świnkoholizm niż inne choroby

Ja tam nie narzekam
Lepiej nie będę ich brała na kolana przed komputerem, bo jeszcze przeczytają te wszystkie komentarze i będą jeszcze bardziej gwiazdorzyć

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
: 24 lut 2015, 20:43
autor: katiusha
Jaak się wyciągają zajefajnie

Uśmiech jest uroczy
My jesteśmy zapewne postrzegani jako nieco stuknięci, ale dynda mi to jak Mirinda

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
: 25 lut 2015, 21:58
autor: Assia_B
Generalnie też mnie to mało obchodzi

Co ktoś mówi na temat moich chłopców i mojej miłości do nich
Właśnie jestem w trakcie zamawiania drugiego kapciocha u Pastuszka

Pierwszego wygrałam w loterii, ale chłopcy strasznie go polubili... No i jest problem.. świnki dwie a kapcioch jeden

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
: 25 lut 2015, 22:44
autor: joanna ch
ale dłuuuuuugaśne świniokondy

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
: 27 lut 2015, 22:24
autor: Assia_B
No długaśni jak się rozciągną to oni są

Moje ukochane Skarby
Kapcioch od pastuszka ma być gotowy w przyszłym tygodniu - w końcu każdy będzie miał swój i będzie radość
Jeszcze tydzień do wyjazdu... Na dodatek tydzień z nadgodzinami... Więc w domu z TŻ i świnkami tylko wieczory... I to nie codziennie, bo TŻ ma popołudniówki... Powiem Wam, że jestem załamana tym wyjazdem... "Taki wyjazd dwa tygodnie" - Są cztery... "Mała firemka, parę rzeczy do przejęcia, to nawet w tydzień dałoby się zrobić" - okazuje się, że nie tak mało i tydzień stanowczo nie wystarczy... Itp... Itd... A mój stres sięga zenitu... O tęsknocie nie wspomnę...
