Ciesz się, ze tylko na dwa tygodnie... Ja na 4 i codziennie dokładają mi roboty, którą muszę zrobić na miejscu... niech ten marzec się już skończy (wiem, ze jeszcze się nie zaczął )
Ja lecę w przyszłą niedzielę... Teraz tydzień nadgodzin... Praca od rana do wieczora... W niedziele wylot... Wracam 31 marca na kolejne nadgodziny... Żyć nie umierać... Porażka...
Mój TŻ też da radę... Ale ja nie wiem czy dam... Ostatnio w ogóle jestem załamana i zestresowana tym wyjazdem... Eh.. No, ale cóż... nie mogę powiedzieć, że nigdzie nie jadę...
Dzięki za pocieszenie Ja nie wiem jak to przeżyje... Nie dość, ze ciągły stres, to jeszcze 4 tygodnie bez TŻ i świniaków... Cięzko będzie... Ale TŻ obiecał, że będzie ich zabierał przed skype'a.. Chociaż tyle...
No rewelacja dziewczyny ten wylez mnie powalił na kolana
a ja to dopiero mam problem. bo Wy macie komu świnie zostawić, ja nie. Już w tamtym roku zrezygnowałam z wyjazdu nad morze przez to... w tym roku bardzo bym chciała, choc na tydzień, - ja tak kocham Bałtyk !! ale komu mam je oddać?????? przecież do hoteliku nie dam bym się bała
Ostatnio zmieniony 27 lut 2015, 22:25 przez jolka, łącznie zmieniany 1 raz.
jolka.. na pocieszenie.. My też nie wyjeżdżamy raczej nigdzie.. max na 3 dni.. na dłużej też nie ma komu zostawić bo za dużo roboty przy 6jściu prosiach.. 2 razy dziennie sprzątanie, karmienie itp.. z resztą mi nawet nie szkoda.. przy tej ilości gęb do wykarmienia i tak na wyjazdy nie mamy
musisz się do Wrocławia przeprowadzić, ja się mogę dziewczynami pod Twoją nieobecność zajmować