Nocki, jamki...Szycie zawieszone do odwołania.

[boe22]

Mamy materace do klatek!
Dziś albo jutro postaram się zrobić fotki!
Dziękujemy znowu!

[Kornela.]

pastuszek Czy była by możliwość wysłania do Anglii ?

[pastuszek]

Tak

[boe22]

Nowe materacyyykiiii!

[twojawiernafanka]

Oooo, fajne! Jak się sprawdzają w klatce? Coś dajesz pod nie? Nie włażą świnie pod to? Jak często zmieniasz?

[Kornela.]

boe22 lle za taki materacyk do klatki 105x70 ?

[boe22]

Kornela- o koszt to już pytaj pastuszka! Nie wcinam się!


twojawiernafanka- sprawdzają się- jak dla mnie nie ma nic lepszego, świnie nie podkopują- materace uszyte na wielkość klatki, pod spód w zależności od nastroju kładę jeszcze seni, lub ręczniki papierowe(jeżeli papierowy ręcznik- to oczywiście codzienna jego wymiana), a można i nic nie położyć pod spodem. Tak naprawdę niewiele przesiąka na dno klatki przez materac polarowy z ociepliną, ale od góry też wcale nie jest specjalnie mokry- świnie w swoich siuśkach się nie wytarzają.
Przy normalnych warunkach atmosferycznych- spokojnie dają radę z 4-5 dni(tym bardziej, jeżeli coś jest pod spodem), bez spodu- 3-4, w straszne upały, kiedy w klatce się wszystko kisi i świnie piją więcej i więcej sikają 2-3 dni.

[katzarzyna]

Ja od jakiegoś czasu testuje materacyki jako podłoże i sam pojedynczy materacyk średnio się sprawdził. Trzeba było coś podkładać pod spód i po kilku praniach troszkę zminił kształt przez co jeszcze łatwiej siuśkom i bobkom było przelatywać pod spód. Stosowałam ze żwirkiem przy brzegach i było ok.
Teraz mam opcję dwóch materacy. Jeden z bokami, przywiązywany do kratek wymieniany bardzo rzadko i drugi taki jak wcześniej o wymiarach klatki, wymieniany co kilka dni. W końcu pozbyłam się wszelkich żwirków, podkładów itd
No i świniaki zadowolone bo mają baaardzo miękko

Kilka zdjęć z ostatnich zakupów u pastuszka:

[pestka86]

Pastuszku, Norki i kapciochy przecudowne, w imieniu dziewczyn wielkie DZIĘKUJEMY

[sosnowa]

Pastuszku, czy masz jakiś pomysł na zawieszenie tuynelohamaka w ferplaście rabbit? Problem hamaka zwykłago rozwiąuje tak, że od dwa karabińczyki przypinam normalnie do tylnej strony i narożnieka, trzeci do boku, a ten czwarty róg podwiszam na sznurówce do sufitu, napinając na tyle, że by trzymał kształt. Działa, ale czy coś takiego dałoby się zastosować w przypadku tunelohamaka? Strasznie mnie kusi. ma ktoś takie doświadczenia? ( to znaczy nie, że kusi, ale że się udało z rabbitem )