Winyl to pierdoła. Wczoraj sobie przypomniał, że Mysza to też jednak baba i może uda mu się ją zdominować. Chwilę za nią poganiał jak mu odbiło, a tak to nadal głównie blisko niej się kręci. Czasem siedzą razem w kapciu. Jeszcze nie ogarnia życia w stadzie, szczególnie tego, że Pistacji się nie podchodzi pod pysia w czasie jedzenia. I konieczne chce wziąć świeżynkę, która jest blisko niej

Mysza z kolei wydaje z siebie kwik mordowanego prosięcia, gdy ją wyjmujemy z kapcia, ale na rękach czy kolankowaniu siedzi spokojnie. Jutro idziemy z Pchełką na usg. Martwię się, bo według zaleceń dr Toborek, jak nastąpi powiększenie problemu, trzeba będzie ciąć świnkę. Ryzyko o tyle duże, że 1) wiek 2) nerki, które od kilku miesięcy są wspomagane lespewetem i od ok miesiąca nefrokrillem.
TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)