Laski pewnie teraz galopują po pokoju Stasia - bo ten ze mną do pracy dziś zawitał

Noc w klatce spokojna, poranek rozpoczęty hejnałem na cztery gardełka, jak tylko usłyszały, że ktoś się z wyra wyturlał

Padło na Małża i zamiast na poranne siusiu, kopytkował po śniadanko dla Dam do kuchni i kroił naprędce, świecąc żółtymi oczami
Według mojej wagi domowej Kasi przybyło 40 g w ciągu tygodnia łączeniowego
