Najwyraźniej też będę musiała tak robić, choć zdarzyło się to pierwszy raz. Bobki a i owszem ale siku zawsze trzymały :/martuś pisze:Dlatego u nas obowiązkowo w parze z kocykiem idzie podkład chłonny
Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- katia
- Posty: 223
- Rejestracja: 10 mar 2018, 20:48
- Miejscowość: Ustroń
- Kontakt:
Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia
Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia
moja ma zawsze na kanapie kawałek ręcznika papierowego i leci tam siusiać i bobczyć ![Mruga ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
czy to wychodzi z domku czy zeskakuje mi z ramienia![Świnka1 :świnka1:](./images/smilies/guinea1.gif)
![Mruga ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
czy to wychodzi z domku czy zeskakuje mi z ramienia
![Świnka1 :świnka1:](./images/smilies/guinea1.gif)
- katia
- Posty: 223
- Rejestracja: 10 mar 2018, 20:48
- Miejscowość: Ustroń
- Kontakt:
Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia
- katia
- Posty: 223
- Rejestracja: 10 mar 2018, 20:48
- Miejscowość: Ustroń
- Kontakt:
Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia
- katia
- Posty: 223
- Rejestracja: 10 mar 2018, 20:48
- Miejscowość: Ustroń
- Kontakt:
Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia
W piątek przeżyłam niemały stres. Po południu wyciągnęłam świnie na wybieg w pokoju. Wieczorem musiałam na jakieś 1,5 godz. wyjechać i jak wróciłam usłyszałam w pokoju jakiś raban. Lecę i patrzę a tu na wybiegu siedzi tylko Milka i drze ryja jak opętana. Rozglądam się gdzie jest Czupi. Tej małpy nigdzie nie było a ogrodzenie wybiegu było nienaruszone. Szukam i szukam i nic. Milkę wsadziłam do klatki, sprzątnęłam wybieg i na kolanach szukam futrzaka. Nawet kota przyniosłam w nadziei, że może ją wywęszy ale niestety zwiał. Wreszcie mignął mi jakiś cień w okolicy elektrycznej bieżni. Latarka w dłoń, nos do ziemi i bawię się w psa myśliwskiego. Nagle pod bieżnią dostrzegam jakiegoś mopa. JEST! Próbuje sięgnąć ręką ale nie daje rady. Biorę więc miotłę i delikatnie próbuję ją z tamtąd wykurzyć. Ależ skąd! Czupi zaczęła atakować szczotkę! Milka się drze, Czupi warczy jak rottweiler a ja nie mam pomysłu jak ją wykurzyć. W końcu ustawiłam transporterek w pobliżu bieżni i znów spróbowałam z miotłą. Tym razem się udało i Czupi wystrzeliła jak z armaty wprost do transporterka. Hura! Świnia na pokładzie!
Odetchnęłam z ulgą a świnie chyba też, bo juz razem w klatce natychmiast się uspokoiły.
Takie to atrakcje są z małymi zwierzątkami. Nadal nie wiem jak Czupi wylazła z wybiegu.
Odetchnęłam z ulgą a świnie chyba też, bo juz razem w klatce natychmiast się uspokoiły.
Takie to atrakcje są z małymi zwierzątkami. Nadal nie wiem jak Czupi wylazła z wybiegu.
- Chryzantem
- Posty: 952
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia
dlatego najlepiej nie zostawiać ich samych na wybiegu w domu, zwłaszcza jak masz kota ![Drwi :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
też miałam kiedyś akcję z Tanką, moją pierwszą świnką. wlazła mi za meble i musiałam ją miotłą "wyciągnąć".
Zośka była w stanie się przecisnąć pod kratką w klatce, jak ją łączyłam ze Stefanką. także możliwości świnek są większe niż się nam wydaje![Przewraca oczami :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
![Drwi :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
też miałam kiedyś akcję z Tanką, moją pierwszą świnką. wlazła mi za meble i musiałam ją miotłą "wyciągnąć".
Zośka była w stanie się przecisnąć pod kratką w klatce, jak ją łączyłam ze Stefanką. także możliwości świnek są większe niż się nam wydaje
![Przewraca oczami :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
Andzia [*], Klara [*], Zosia [*], Stefanka [*], Nunci [*], Fifka[/url]
- katia
- Posty: 223
- Rejestracja: 10 mar 2018, 20:48
- Miejscowość: Ustroń
- Kontakt:
Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia
Nigdy na wybiegu nie są razem z kotem. Kotka towarzyszyła mi tylko podczas "polowania" na uciekinierkęChryzantem pisze:dlatego najlepiej nie zostawiać ich samych na wybiegu w domu, zwłaszcza jak masz kota
też miałam kiedyś akcję z Tanką, moją pierwszą świnką. wlazła mi za meble i musiałam ją miotłą "wyciągnąć".
Zośka była w stanie się przecisnąć pod kratką w klatce, jak ją łączyłam ze Stefanką. także możliwości świnek są większe niż się nam wydaje
![Mruga ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
100 lat temu jak miałam świnkę to ona biegała wolno po całym pokoju i przychodziła na zawołanie lub na wyciągnięta rękę. Teraz dziewczyny nie są tak odważne i jest problem.
- katia
- Posty: 223
- Rejestracja: 10 mar 2018, 20:48
- Miejscowość: Ustroń
- Kontakt:
Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia
W ferworze pracy, nauki i codzienności nie mam nowych fot (może świąteczne jakieś uda się zrobić).
Informuję, że obie panny czują się świetnie. Są wielkie, okrągłe, puchate i wiecznie głodne
![Świnka2 :świnka2:](./images/smilies/guinea2.gif)
Informuję, że obie panny czują się świetnie. Są wielkie, okrągłe, puchate i wiecznie głodne
![Świnka1 :świnka1:](./images/smilies/guinea1.gif)
![Świnka2 :świnka2:](./images/smilies/guinea2.gif)
- katia
- Posty: 223
- Rejestracja: 10 mar 2018, 20:48
- Miejscowość: Ustroń
- Kontakt:
Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia
Ha! A jest co oglądać! Czupi ma bardzo ładny, dłuuuugi włos. Wycinam jej zadek, bo się brudzi ale boki narazie zostawiłam w spokoju. Moim zdaniem wygląda jak rasowa peruwiankaJoanna91 pisze:Chętnie zobaczę dziewczyny
![Mruga ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Milka się nie zmieniła tylko urosła. To świnka z apatytem, który nie ma końca. Obie ważą ponad 900 g
![miłość :love:](./images/smilies/love.gif)
Zrobię i wstawię tu zdjęcia, obiecuję
![:fingerscrossed: :fingerscrossed:](./images/smilies/fingerscrossed.gif)
![Przewraca oczami :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)