CAVIARNIA

Val ma rację, to jest oznaka dominacji z tym miętoleniem uszka tak samo jak się niuchają pod bródką czy w ogóle jeżdżą noskiem w futerku, zawsze robi to samiec dominujący w stadzie z tym, że faktycznie jednocześnie jest to oznaka opiekuńczości więc jak najbardziej pozytywne i pożądane zachowania

Wydaje mi się że Cookie rządzi, Zeus jest podporządkowany (co akurat wszyscy wiedzą ) a Poziomek próbuje przejąć władzę, niestety nie wiem czy mu to przejdzie w najbliższym czasie, z Gerym miał podobne relacje, jako totalny maluch był podporządkowany, dojrzewać zaczął i on i Wacik późno i wtedy zaczęli się burzyć, Gery nigdy nie dał za wygraną więc się tłukli czasem ale teraz Poziomek jest już coraz starszy więc powinien za kilka miesięcy się uspokoić (tak max do pół roku) i wszystko się ustabilizuje tak jak powinno Ale może uda się szybciej. Trzymam kciuki za jak najszybszy spokój w klatce

Czyli jak my całujemy świnki po uszkach i przeczesujemy futerko, to jest to gest czułej dominacji?

Mój mąż pozwolił, żeby Baranek jemu ucho pomiętolił. Pogratulowałam mu potem najniższej pozycji wśród samców w tym domu

Myślę, że głaskanie to co innego ale z tym całowaniem uszek to nie wiem jak odbierają Poza tym ja wiem, że w hierarchii jestem nad moim stadem (więc w z głaskaniem może być różnie ), za to maż raczej jest niżej a koty na pewno są traktowane jak popychadła przez świnie

Val pisze:Mój mąż pozwolił, żeby Baranek jemu ucho pomiętolił. Pogratulowałam mu potem najniższej pozycji wśród samców w tym domu

Czyli mogę być dumna z Kukisia, że mimo iż Rubin ciągle próbuje go dominować, to i tak miętoli mu uszko.

No to odważne masz te świnki, Lilith, jeśli chodzi o koty

No tak, to akurat widać, że Rubinkowi bardzo zależy na władzy. Mam tylko nadzieję, że jak mu przejdzie to nie zacznie się Zeusowi, bo on jest jednak troszkę od nich młodszy.

W ogóle na wybiegu Rubin włożył nos w sierść Kukisia, ale to wyglądało bardziej tak, jakby był trochę niepewny i szukał w nim oparcia... (?) A jak Kukiś troszkę ruszył się do przodu to na Rubisiowym pyszczku zostało pasmo włosów Cookiego i to przeuroczo wyglądało.

Dzisiaj Rubin w stosunku do Cookiego zachowywał się bardzo grzecznie, ale za to Zeus zaczął podskakiwać...
Chociaż były to tylko nieśmiałe próby, mam nadzieję, że w końcu się uspokoją, bo boję się, że zrobią sobie jakąś poważniejszą krzywdę.

Teraz to wygląda tak, jakby Rubin dał sobie spokój z "1 miejscem" i walczy o "2 miejsce", bo Cookiego zostawił w spokoju, a kiedy tylko zobaczy Zeusa, to zaczyna do niego gruchać. A Zeusa to tylko denerwuje.
Chociaż, kiedy Rubiś nie kłóci się z Kukisiem, to jest o wiele większy spokój w klatce.

No i Rubiś ma dobry wpływ na Zeuska, bo właśnie wywalił stopę w klatce.

Albo jest taka sytuacja: stoi sobie Cookie i Zeus, który je siano. Zeusek w niczym nie przeszkadza Cookiemu, nawet nie stoi mu na drodze, a Cookie nagle dziobie go w tyłek. A Zeusek odwrócił się, spojrzał na niego i dalej spokojnie jadł siano.

I w ogóle Cookie przedtem reagował krzykiem na szelest reklamówki, a teraz zaczął też reagować na krojenie czegoś, bo zawsze, kiedy coś im daję, to kroje to najpierw na trzy części, żeby się nie kłócili.

Kto wie, co oni tam między sobą gadają, jak nikt nie słyszy I wtedy nam się wydaje, że jeden dziabie drugiego po tyłku bez powodu, a tu może nie

Hmm... To co ten Zeus Cookiemu powiedział, że aż tak go obraził?

"Masz gruby tyłek"