CAVIARNIA

Dzisiaj musiałam pożegnać Filipka, chociaż wiedziałam, że jego stan się pogarsza i kradniemy każdą chwilę to i tak nie byłam gotowa na to rozstanie.
Cztery lata razem to zdecydowanie zbyt mało by się nacieszyć jego obecnością, choć pewnie i dwadzieścia byłoby za mało. Dziękuję MAS, że zgodziła się go wysłać do mnie przez całą Polskę.
Dom wydaje się bez niego pusty, bo w końcu to było moje Czarne Diablątko, wystarczyło by spojrzał spod swojej grzywki a już było wszystko wiadome, największy krzykacz o zielone, pewnie wszyscy sąsiedzi do 10 piętra go słyszeli za każdym razem, a jego wierna gwardia warowała z plecami bo wiedzieli, że Filipkowi nikt nie miał serca odmówić.
W tym całym chaosie, jest tylko jeden pozytyw, że ostatni czas spędziliśmy razem i mogłam go mieć cały czas na oku.
W sercu została dziura z rodzaju tych, które nigdy się nie leczą i zawsze z człowiekiem są.
Kocham cię maleńki i do zobaczenia, to tylko chwilowe rozstanie, biegaj szczęśliwie za TM z Kubusiem i Elmuniem

Jak smutno

Bardzo współczuję, trzymaj się.
Dla Filipka

dla Filipka

Bardzo mi przykro Dla Filipka

Bardzo mi przykro,dla Filipka to były szczęśliwe 4 lata

Nie mogę uwierzyć, że dziś minęło 5 lat od odejścia Kubusia. Wydaje mi się jakbym jeszcze wczoraj wtulała twarz w jego biszkoptowe futerko.
Tęsknię za tobą maleńki