Katrin86 pisze:Pucko wg Dawenny i Cynthii mogę brać świniaka na DT
o umowie nic nie wiem, jak chcę to mogę zostać wolontariuszem (umowę mam w swojej części wypełnioną, tylko trzeba się zdecydować czy wysłać i gdzie).
A jak Cynthia mówi to ok. to trzeba transportu szukać.
Podsumowanie -
2 weźmie karolinaa od Marysi
4 - u Marysi
3 - Palatina
Nieporozumienia, nieporozumienia. Ja tylko dostałam smsa z wiadomością, że Marysia wzięła 6. To napisałam na forum, drugą ręką sypiąc nanokrzemionke do glikolu
Miała brać 4. Faktycznie rozmawiałyśmy o opcji 6, ale to było zanim karolinaa zadeklarowała się wziąć 2. A że Marysia o tym nie wiedziała, bo nie mogłam się do niej dodzwonić, to wzięła wszystkie, na pewno w dobrej wierze. Przepraszam za zamieszanie, ale przy tak dynamicznej sytuacji może dojść do nieporozumień. Najważniejsze, że świnki są odebrane
Widziałam wczoraj tą ekipę (przepraszam za pomyłkę co do liczebnosci, ale dwa siedziały spokojnie, reszta sie kłębiła i jakos mi się wydawało, że aż czterech w tej kupie nie było), one są wyjątkowo ładne, jak sie zaczęłam zachwycać, to panie z medicavetu od razu stwierdziły, zapewne niezbyt serio, że mogą mi jednego od ręki wykastrować.
Serio, nie serio, ale przypuszczam, że kastraty byłyby łatwiejsze do upchnięcia, bo do puli potencjalnych chętnych weszłyby domy, gdzie są samice (gdyby nie awersja naszej potencjalnej letniej opiekunki do szczurów, więc niestety także do co bardziej szczuropodobnych swinek, nie wiem, czy bym nie jęczała własnie, że ten puchaty to dla złagodzenia nastrojów moich dziewuch by się idealnie nadał)
Wiem, że kastracja to nie takie hop siup, ale to jednak jest jakies wyjscie.
Ja spokojnie czekam na rozwój sytuacji . Wiem, że z to są problemy z dt, jeśli nie będzie wyjścia wezmę 4. Za chwilę jadę na działkę, poza zasieg, dostosuje się do waszych ustaleń.