Lord u dr Oliwii Łobaczewskiej zachowywał się jak każdy Lord: trząsł się jak galaretka.
Diagnoza - atak jaskry, już ustabilizowany, ciśnienie 13, więc zupelnie przyzwoicie, ale oko jest powiększone i chyba takie zostanie, niestety, bo już się rozdęło. Dr Oliwia podejrzewa, że jakiś okruch tego odpryskowiaka, którego jest dużo w oku, mógł spowodować jakieś przekrwienie i w rezultacie zatkanie kanalika, którym odpływa płyn śródgałkowy. Ciśnienie skoczyło, oko się powiększyło i na pewno bolało. Stąd ten "foch"... Na szczęście już od piątku wieczorem podaję mu krople przeciwjaskrowe, więc jest dużo lepiej, leczenie kontynuujemy, kontrola za dwa tygodnie. Doświadczenie nabyte przy Toli zaprocentowało...

Niebezpieczeństwa nie ma. Za to lewa powieka zaczęła działac zupełnie nieźle, porażenie prawie się cofnęło, więc są i postępy.