Strona 87 z 96
Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!
: 19 kwie 2017, 18:12
autor: infrared
Zabieg we wtorek. Zawozimy go rano na badanie krwi i zostawiamy dr Judycie do zabiegu. Zastanawiam się, jak prosiaki to zniosą, odkąd są razem były oddzielnie maks godzinę.
Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!
: 21 kwie 2017, 19:49
autor: katiusha
I jak po zabiegu?

Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!
: 22 kwie 2017, 12:56
autor: infrared
Na zabieg jeszcze czekamy...
Re: Tazos&Cheetos- zdjęcia!
: 25 kwie 2017, 19:56
autor: infrared
Wróciliśmy.
Pacjent był podobno dzielny.
Cieszy, że poza tym guzkiem jest zdrów jak ryba, wyniki z krwi są idealne. Guzek był malutki, ale wg dr Judyty brzydko się sączył. Mimo to stwierdziła, że ja chcemy to może go wysłać do badania, ale raczej nie ma sensu.
Poprosiłam o kołnierz, bo znam tę małą cholerę i wiem, że będzie go szew interesował. Ale chyba zmienimy na skarpetę.
Dałam mu ogórka, wyrywał mi z ręki wręcz, ale teraz siedzi skulony, no widać, że boli. Ale przeciwbólowe dostał

Re: Tazos&Cheetos- Tazos po zabiegu.
: 25 kwie 2017, 21:30
autor: DankaPawlak
Biedny mały. Musi trochę odtajać, to zajmie mu dobę, góra dwie. Na razie jest pewnie zwyczajnie oszołomiony.
Grunt, że jest w domu i obsługa usłużnie podsuwa ogórki
.. A Cheetos go nie wącha? nie próbuje koleżeńsko pomóc przyjacielowi w zdjęciu szwów?

Re: Tazos&Cheetos- Tazos po zabiegu.
: 25 kwie 2017, 22:06
autor: infrared
No właśnie...Chyba już odtajał.
Posiedział po powrocie dwie godziny na podkładzie, jak mu siê odblokowała funkcja jedzenia, to do teraz nie przestał.
Wsadziłam go do klatki, a ten pierwsze co próbował sięgnąć szwów. Opanował już sztukę grzebania w misce w kołnierzu, bojê się, że w nocy zacznie hasać i uszkodzi sobie ranę :/
Cheetosa bardziej interesuje kołnierz, zwłaszcza że już w nim pełno okruszków

Re: Tazos&Cheetos- Tazos po zabiegu.
: 26 kwie 2017, 7:22
autor: infrared
Ufff.
Po nocy mogę powiedzieć, że jak na moje niewprawione oko jest super. Tazos zachowuje się normalnie, zaczyna walczyć z kołnierzem i awanturować się. Z rany nic się nie sączy, nie wykazuje żadnych oznak bólu na razie.
Trochę smutne, trochę zabawne, że dawno nie widziałam tak szczęśliwego Cheetosa. Widzi, że z Tazosem jest coś nie tak i że jest teraz panem klatki, wyjada wszystko, co jest poukładane tak, żeby Tazos miał do tego łatwy dostęp, wczoraj siadł obok Tazosa i chciał mu zeżreć kołnierz, potem położył się z wywalonymi giczkami. Korzysta ze strefy dla rekonwalescenta ile się da

Re: Tazos&Cheetos- Tazos po zabiegu.
: 26 kwie 2017, 7:46
autor: DankaPawlak
Hahaha - Cheetos przeżywa swoje 5 minut
Niektóre świnki tak mają - gdy Tolcio był chory na zapalenie płuc, miał gorączkę i był gorący jak piec, Pysio ładował się na hamak centralnie nad nim i kokosił się od góry na biednym Tolciu, żeby wygrzewać się do woli.
Trzymam kciuki za Tazoska!

Re: Tazos&Cheetos- Tazos po zabiegu.
: 29 kwie 2017, 11:35
autor: infrared
Tazos był dziś na kontroli.
Wszystko się ładnie goi, w czwartek mamy zdjęcie szwów i kołnierza. Okazuje się, że kolnierz jest największym problem dla mnie, musze mu non stop wycierac pysk i oczy, bo znowu ropieja, wyciagac siano zewsząd, czekam na jego zdjecie jak na zbawienie

Dr Judyta pytała, skąd mamy takie ładne siano - dajemy im Bunny, niestety drogie jak cholera, ale te małe oszołomy nie chcą jeść żadnego innego.
Re: Tazos&Cheetos- Tazos po zabiegu.
: 30 kwie 2017, 18:24
autor: balbinkowo
Jak miło czytać że wszystko ładnie się goi

Podczytuję Was kiedy mogę, ale zwykle tylko na szybko, nie ma kiedy napisać...
Jak rozpuściłaś świnie jak dziadowskie bicze to się nie dziw że innym sianem gardzą
Wrzuć trochę zdjęć uroczych panów razem. Głaski dla stadka
