CAVIARNIA

Twój tata powinien na jakiś kurs empatii się zapisać...

Ludzie często sypią takimi tekstami, nie zastanawiając się jak to odbierze rozmówca. W temacie Gryzeldy już słyszałam od koleżanek "a nie lepiej ją uśpić?", od teściowej "ale ona jest biedna, się męczy, poza tym dużo kosztuje", a tata od pół roku powtarza "to już są jej ostatnie dni, przygotuj się na to". A Gryzelda na przekór wszystkim zaczęła wychodzić na prostą.
Ech, takie gadanie bez sensu, a potrafi zranić...

Stefan pojechał do Warszawy jako nagły przypadek. Nie wiem co mu jest, wet w Poznaniu też. Wczoraj zaczął wyrywać się z rąk, skakać na oślep przed siebie, i biec - biegiem, od ściany do ściany - uderzając w nie, tracąc przyczepność, ślizgając się, był nie do zahamowania, jak w końcu udało się go złapać i schować do transportera to dopóki nie był przykryty ręcznikiem w transporterze biegał jak szalony w kółko też, również nie zwracając uwagi, że się obija o wszystkie ściany.... Nie było prawie jak go dokarmić bo wyrywał się, wyskakiwał z rąk...
Wet w Poznaniu stwierdził jedynie, że ma temperaturę - 39' i nic więcej....

O rety, trzymam mocno

To wygląda na jakieś neurologiczne zaburzenia. Trzymam kciuki mocno.

o matko... Niech się nie wygłupia..

Biedny Stefuś... Trzymamy za niego kciuki! MOCNO!

Trzymaj się marta! A ja trzymam mocno z chłopakami moimi za Stefanka
Ja rodziców akurat mam super i nauczyli mnie odpowiedzialności za zwierzęta i miłości do nich właśnie oni sami. Ale moi dziadkowie maja psa który ostatnio dostał paraliżu tylnej części ciała i co? Dostała sunia blokadę w kręgosłup i chodzi ale dziadek powiedział że jak to się powtórzy to ja uśpi.. Brak słów.. A ten paraliż prawdopodobnie dla tego że ma jakieś gulki/narośle które nie były powycinane bo niby nie trzeba a teraz chyba nerwy uciskają. Sunia na pewno do leczenia a nie uśpienia.. A nawet gdyby miała być sparaliżowana to tez można sobie poradzić a nie usypiać.. Znam ją od małego i kocham jak każde zwierzę i już ojcu powiedziałam żeby jak coś ja ratował od dziadka, że ja ją zabiorę.

A czy jest możliwe żeby on miał kiedyś kontakt z królikiem? Bo e.cuniculi daje podobne objawy. Ewentualnie zapalenie ucha może?

możliwe, że w sklepie zoologicznym miał kontakt z królikiem, lub zanim do sklepu trafił... bo on był kupiony 4,5 roku temu w sklepie zoologicznym.... też o tym pomyślałam... ale kurcze po takim czasie dopiero by to wyszło?