Strona 85 z 150

Re: Stefuś znowu chory :(

: 07 mar 2015, 19:56
autor: Marta_K
I wszystko jasne. Odnowiła mu się nadżerka na policzku. Stąd ponowne niejedzenie. :glowawmur:

Re: Stefuś znowu chory :(

: 07 mar 2015, 20:26
autor: Lilith88
Ojj.. ale przynajmniej znasz powód i teraz można działać! :fingerscrossed:

Re: Stefuś znowu chory :(

: 08 mar 2015, 11:00
autor: StokrotkaPn
Dobrze,ze w końcu znany jest powód niejedzenia.
Stefanku wracaj do zdrowia.

Re: Stefuś znowu chory :(

: 08 mar 2015, 19:48
autor: patic6
Biedny Stefuś, ciągle coś :pocieszacz: Ale znacie przyczynę, więc można działać.

Re: Stefuś znowu chory :(

: 08 mar 2015, 21:58
autor: Miłasia
Za zdrówko Stefanka :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Stefuś znowu chory :(

: 09 mar 2015, 10:14
autor: Marta_K
Mamy nadzieję, że to jest powód a nie jeden z powodów, ale wyniki krwi ma dobre, miał robione rtg, usg i nic nie widać niepokojącego, obmacany był najdokładniej jak można i też nic, więc pozostaje jedynie ta nadżerka....
Oby niedługo smarowanie tego miejsca znów przyniosło dobre rezultaty i Stefek wrócił do normy :fingerscrossed:

Re: Stefuś znowu chory :(

: 09 mar 2015, 10:48
autor: zagli
Ojoj :(
Trzymamy kciuki i łapki :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Stefuś znowu chory :(

: 09 mar 2015, 12:10
autor: sosnowa
Trzymam z całych sił!

Re: Stefuś znowu chory :(

: 15 mar 2015, 14:46
autor: Marta_K
Ehh... ciężko jest być "świńską mamą".... dziś mija rok od śmierci mojego Franka.... wczoraj już naryczałam się oglądając jego zdjęcia... dziś też znalazłam na to chwilę... Nie umiem nie ryczeć, bo wciąż nie rozumiem dlaczego on umarł. Nie potrafię sobie tego nijak wytłumaczyć.... Po prostu nie ma na to racjonalnych argumentów, lub nikt nigdy mi ich nie podał. Jego strata boli dalej tak samo mocno.
Dziś w odwiedziny przyjechał ojciec (w sensie mój) - poczęstowałam go więc kawą i kanapkami i karmię to nieszczęście nasze - Stefanka... I cóż słyszę z ust mojego własnego ojca? "On się kończy nie?" Odpowiadam - "Nie." Próbuję nie ciągnąć tematu. Bo przecież nie będę opowiadać o jego leczeniu, o wyjazdach, o nocnym wstawaniu, o smarowaniu pyszczka, o jego bólu, o zastrzykach etc - bo nie zrozumie. Ale oczywiście co? Dawno już zauważyłam, że nic nie bawi innych jak ciągnięcie tego typu pytań "No ale przecież on nic nie je, i taki chudy jest - kończy się, on stary już jest przecież... Zobacz jak on wygląda. Zejdzie wam niedługo. A reszta świń stara też czy tamte jeszcze pociągną?" Tłumaczę więc w rocznice śmierci mojego Franka, że mój Stefan nie umiera. Chce mi się ryczeć. Ojciec nie zrozumie. Przecież to tylko świnka morska. Głupi gryzoń.
Ot... taka moja dola świńskiej matki. Kocham je nad życie. Ale całemu światu nie wytłumaczę, że to ma sens i że nikogo nie zmuszam, aby kochał świnki - chcę tylko, by nie krytykował mnie i czasem pomyślał, że coś co dla kogoś jest bezsensowną gadką mnie może zranić... Ehh... Taki trochę nie w temacie wpis, ale gdzieś sobie musiałam napisać co mnie boli.


Franku :swieca:
Obrazek

Re: Stefuś znowu chory :(

: 15 mar 2015, 14:49
autor: ANYA
Marta ale moi rodzice tez nie rozumieja po co mi te swinki bo taki syf mam przez nie w domu i tyle kasy wydaje. Mama mi mowila ostatnio zebym sie pozbyla wiekszosci bo po co az tyle?
Franus pamietamy :swieca: