CAVIARNIA

i jak tam Stefanek ?

Stefanek - nieciekawie, nie je sam - 900 gram.
Równie nieciekawie, jak nie gorzej Danka - 600 gram, też nic nie je sama.
Świniaki Ani siedzą u nas - bo może Danka się dzięki nim rozrusza, ale jakoś nie widzę postępu.... niestety...
Dokarmiamy na zmianę, my jak jesteśmy w domu, jak nas nie ma - przyjeżdża Ania i dokarmia oboje...
Zamówiliśmy RodiCare apetyt - może to ruszy Stefana i Dankę....

Oj... Oby było lepiej z jedzeniem

Stefanek przynajmniej z tego co widziałam zagląda do miski i interesuje się warzywami,
myślę,że z nim jest lepiej niż Danką.
Marto bardzo dziękuję za pomoc i opiekę.

880 gram kompletnie nic niejedzącego Stefana pojechało znów do Warszawy ;( Od jakiś dwóch tygodni totalna klęska. Tylko ręczne - raz chętnie raz totalnie na siłę. Przeciwbólowe nie pomagały, dochodziło chwilami rozwolnienie. Chęci do życia żadnej. Tylko leżenie i leżenie.
Trzymajcie kciuki, bo nie wiem naprawdę już co jest grane. A Stefan nie chce powiedzieć, co go boli.

biedny chłopczyk tyle czasu minęło od operacji i niewielka poprawa smutne to...
nadal trzymamy za zdrówko !

Zdrowia dla chorutków!

Ojj chłopaku! a jak byłam to się ruszał trochę.. Trzymam mocno

Zdrówka dla zwierzaków! Jakie to jest okropne... Człowiek chce pomóc, a nie wiadomo co robić...
Jeszcze raz

On po operacji usunięcia ropnia doszedł do siebie i było jakiś czas dobrze, albo nawet bardzo dobrze, więc to nie kwestia operacji. Tylko nie wiadomo czego