CAVIARNIA

Arya90 pisze:Bo Tasiek na żywo jeszcze piękniejszy, niż na zdjęciach. I taki wyluuzowany. Chyba nigdy u moich nie osiągnę takiego efektu!

Właśnie, że osiągniesz, może nawet lepszy! Tasiek to wredota straszna tak na serio i w domu taki milutki nie jest I byłam w szoku, bo ugryzł Panią Anie (hodowce z Cavia Dafi od mojego malucha)

Oby, oby. Bo moi panowie to dają się stukać po nosach, i myślą, że mnie to musi cieszyć, a ja bym wolała, żeby przychodzili na kolana- ale mam wymagania

Ooo no popatrz, to Tasiek się popisał

Z Żurkiem nie najlepiej. miał włosy w kieszonkach dziąseł, ma przerost korzeni poza żuchwę i w dolnych przednich zębach wygląda jakby miał zanik kości. Obecnie ma cięte ząbki policzkowe do zera. Dokarmianie ręczne 10x dziennie, lek przeciwbólowy, lek na pobudzenie apetytu. Teraz leży i odpoczywa. Czy wiecie, która przychodnia w Warszawie robi konsultację prze net? Moja wetka chce aby inny lekarz zobaczył rtg żuchwy Żurka, zanim cokolwiek kolejnego będziemy decydować.
Dodatkowo albo ma guza przy tarczycy albo tylko powiększone węzły chłonne. Ale to sprawdzimy za jakieś 2-3 tyg, jak dojdzie do siebie.
Napiszcie proszę, która przychodnia robi konsultację przez internet.

Dzima pisze:Osiągniesz! spokojnie
?
Z zębami najgorsze jest to, że jak się zacznie korygować to potem może się to często powtarzać...tak słyszałam..

Podobno tak jest ale u Diega prognozy puki co się nie sprawdzają. Byliśmy już na 3 kontrolach i ząbki ścierają się równiutko Natomiast Peper jednego trzonowca miał już przycinanego 2 razy i nadal boi się jeść niektóre rzeczy.

Pamiętam jak przeżywałam sprawę Diega Bardzo szybko schudł i mimo że zawsze był drobną świnką to kiedy brałam na ręce to wątłe ciałko to serce mi pękało. Dokarmiałam go całą dobę co godzinę i kiedy po zabiegu zobaczyłam jak wspina się sianko to prawie popłakałam się ze szczęścia. Od razu poszłam spać Dziś Diego waży 1100g i jest piękną tłuściutką puszystą świniuszką.

Jejka Asita napisz moze na glownej...
Duzo zdrowka dla Zurka

O matko.. Trzymam mocno za miśka żeby doszedł do siebie i żeby dało rade go wyleczyć szybko

Zadzwoń do MV i zapytaj, wiem, że dziewczyny nawet bobki do nich pocztą wysyłały na badanie. Po za tym są najlepsi, więc najlepiej z nimi konsultować. Ja z Taśkiem wtedy co był chory już chciałam się pakować do pociągu i do nich jechać ale na szczęście odratowali go w Poznaniu i nie było takiej potrzeby.

Ech. A liczyłam, że będzie wszytsko dobrze. Dla Żurka

Nie ciekawie...
Żuruś trzymam kciuki

Lilith ma rację spr dogadać to z MV

Trzymam kciuki za Żurka
Oby było dobrze.

MV od czego jest skrótem?
Żuruś wlazł sam na swoje pięterko i tam siedzi. Myślę, że skoro sam tam wlazł, to ma siły Ale najlepsze jest to, że dałam mu jego ulubionego ususzonego liścia krwawnika i zaczął szamać tylko, że niestety nie udało mu się, pomemłal i mu go wyjęłam, bo i tak by nie pogryzł, ale jest to znak, że chce jeść. Potem mu świeżego przyniosę, to łatwiejszy do pogryzienia bez-zębiszczami będzie. I zrobiłam właśnie papkę z jego ulubionej karmy, to ok 0,8ml wszamał, znaczy głód czuje i chce go zaspokoić
Tylko napiszcie od czego ten skrót MV.