Katarzynka [*] znajda ze śmietnika (W-wa)

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23132
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Katarzynka z nowotworem :( znajda ze śmietnika (W-wa)

Post autor: porcella »

Powtarzam z innego watku - do tego samego użytkownika:

@Anda100s Proponuję powstrzymać się z osądami, zwłaszcza tak radykalnymi, bez znajomości tematu. Weterynarze mają swoją etykę i nie usypiają zwierzęcia bez wskazań medycznych, a na tym forum znajdziesz dziesiątki dowodów na "cudowne" ozdrowienia zwierząt, które na oko nie rokowały. A te, które nie rokują, też maja prawo dożyc spokojnie - jeśli nie cierpią.
Tak, że najpierw proponuję poczytać, a potem się wypowiadać, w dodatku bez większego sensu.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
margonel
Posty: 624
Rejestracja: 28 lip 2018, 9:15
Miejscowość: Białystok
Kontakt:

Re: Katarzynka z nowotworem :( znajda ze śmietnika (W-wa)

Post autor: margonel »

To wprost niemożliwe, iż na tym forum pojawił się wpis z tak "praktycznym", "racjonalnym" i stricte "ekonomicznym" stosunkiem do żywych stworzeń jak tekst Andal00s.

Opiekunowie w DT a później kochający ludzie w DS zajmują się właśnie takimi świnkami, na których utrzymaniu i leczeniu ktoś wcześniej próbował zaoszczędzić, kierując się względami takimi jak te wymienione powyżej.

Skutki możemy sobie obejrzeć w wątkach świnek Xani, Rudzik i wiele, wiele innych aktualnych na stronach SPŚM.

Bywa, iż trzeba zakończyć wielkie, nieusuwalne cierpienie zwierzątka, ale to dla opiekuna zawsze dramatyczna decyzja, czy to w DT czy w stałym. Powinna też zostać podjęta JEDYNIE i ściśle ze wskazań medycznych i paść z ust rozsądnego lekarza. On wie czy i kiedy.

Czy w DT czy w DS zwierzę ma takie samo prawo do opieki, miłości i życia. To gdzie przebywa nie stanowi kryterium ani medycznego ani moralnego.

"Sugestię" Andal00s uważam z kompletnie niehumanitarną wobec zwierząt. I obraźliwą dla opiekunów DT.
margonel
Posty: 624
Rejestracja: 28 lip 2018, 9:15
Miejscowość: Białystok
Kontakt:

Re: Katarzynka z nowotworem :( znajda ze śmietnika (W-wa)

Post autor: margonel »

Właśnie przeczytałam kolejne posty Andal00s. Te świeczki zapalone "odgórnie". I pożałowałam, iż w ogóle odniosłam się do wypowiedzi Andal00s - nie było to tego warte.
Chociaż, Andal00s, w chorobie i na starość życzę Ci abyś nie spotkał(a) takich jak ty.
Bo dobre ludzkie postawy warunkuje prosty kręgosłup moralny i stosunek wobec życia. Na ludzi czy gryzonie to się tylko przekłada.
Awatar użytkownika
jolka
Wiceprezes ds. adopcyjnych
Posty: 7822
Rejestracja: 27 sie 2014, 20:57
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Katarzynka z nowotworem :( znajda ze śmietnika (W-wa)

Post autor: jolka »

margonel świetne podumowanie :like: , nie warto ..
tez się dziwię co takie osoby jak Anda100s robią na forum miłośników świnek
Przypomina mi się historia Goldi. Swinki, która była w moim dt tylko tydzień a na zawsze złamała mi serce, jak własnie podjęto decyzję o uspieniu, Podjęto- bo dla niej nadziei -nie było. Gdyby był choć cień wydałabym ostatni grosz, zeby ja uratować.
jak mozna nie mieć serca :(
Kasiu walcz maleńka :fingerscrossed:
Chantal Jaśminka TM /16.11.2014
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15290
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Katarzynka z nowotworem :( znajda ze śmietnika (W-wa)

Post autor: sosnowa »

Nie wspominając, że Kasia w tej chwili NIE MA NOWOTWORU. Miała, został usunięty, z racji jego złośliwości prawdopodobnie w przyszłości pojawią się przerzuty. Serce chore ma masa świnek i --żyją latami.
Mo-e warto zmienić tytuł wątku.

Ta osoba, która dziś sobie u nas ulżyła niefortunnie wybrała metodę poprawienia sobie nastroju lub głupio się bawi. Z serca i szczerze życzę zdrowia, jeśli to pierwsze, szkoda słów jeśli drugie.
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4007
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Katarzynka z nowotworem :( znajda ze śmietnika (W-wa)

Post autor: Siula »

Nie rozumiem co taka osoba w ogóle robi na tym forum, gdzie wszyscy kochają te małe zwierzaki i chcą im pomagać. I podejmują wszelkie decyzję z myślą o tych istotkach. Myślę, że to nie miejsce na wygłaszanie takich opini.
Katarzynko kochana trzymaj się jak najdłużej, bo zasługujesz na szczęśliwe świnkowe życie :buzki: :fingerscrossed:
Beatrycze
Posty: 4317
Rejestracja: 09 lip 2013, 12:49
Miejscowość: ok. Warszawy
Kontakt:

Re: Katarzynka z nowotworem :( znajda ze śmietnika (W-wa)

Post autor: Beatrycze »

AndalOOs, jak tak można ? :evil:
A ja na przekór mam dobre wiadomości. Katarzynka po badaniu i już w domu.
Wnioski z badania:
"Wielkość lewej i prawej komory prawidłowe, grubości ściany wolnej lewej komory oraz przegrody międzykomorowej bez zmian stosownue do masy ciała, wielkość lewego przedsionka prawidłowa, funkcja skurczowa lewej komory zachowana.
Zastawku mitralna oraz trójdzielna bez zmian i bez niedomykalności. Przepływy przez aortę i tętnicę płucną prawidłowe.
W badaniu usg płuc nie stwierdzono patologicznych artefaktów. Obraz płuc prawidłowy."
Waga - 794 g, nieznacznie spadła (wcześniej 822 g)
To furczenie raz jest, raz nie ma. Na razie nic złego się nie dzieje :like:
TM - Peppa, Matylda, Zosia i Rysia, Lusia, Carmen, Gloria, Rozalka, Tequila
Awatar użytkownika
Prosiak Srosiak
Posty: 479
Rejestracja: 23 kwie 2017, 12:26
Miejscowość: Gorzów Wielkopolski
Kontakt:

Re: Katarzynka z nowotworem :( znajda ze śmietnika (W-wa)

Post autor: Prosiak Srosiak »

Katarzynko :buzki: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Mielismy bardzo podobną sytuację z naszymi dwoma prosiakami. Charczały jak stary palacz. Poza tym dziwnym, gruźliczym dźwiękiem wszystko było w porządku. Osłuchowo było różnie. Raz słychać było same płuca albo same gardło, raz jedno i drugie. Bardzo często nie było słychać absolutnie nic.
Charczenie potrafiło trwać kilka tygodni, potem ustawało żeby za 7 dni wrócić. Długo walczyliśmy z paskudztwem. Dopiero po 3 miesiącach udało nam się trafić na dobry lek.
Teraz od pół roku mamy spokój. Tfu, tfu odpukać w niemalowane.

Może z Katarzyną jest podobnie.
Prosiak Srosiak[*] Elmo[*] Misia[*] Bisia[*] Emil[*] Amitka[*] Puszilda[*] Dariusz[*] Monster[*] Zuzanna[*] Kędzior[*] Sweety[*] Alicja[*] Gwiazdka[*] Zbysiu[*] Groszek[*] Lusia[*] Onyk[*]
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15290
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Katarzynka -(adopcja wstrzymana) znajda ze śmietnika (W

Post autor: sosnowa »

Super wieści.
A może ona charczy jak jest smog?
Awatar użytkownika
Beatrice
Posty: 2855
Rejestracja: 05 gru 2014, 13:10
Miejscowość: Lublin
Kontakt:

Re: Katarzynka z nowotworem :( znajda ze śmietnika (W-wa)

Post autor: Beatrice »

Andal00s pisze:
pucka69 pisze:Raczej wet nie uśpi świnki która je i "działa" tylko dlatego że ma raka.
To może ogólnie za wszystkie zwierzęta zapal świeczkę? Bo kiedyś umrą?
Sensowne. :swieca:
To ja już proponuję też za nas wszystkich zapalić...Też pójdziemy do ziemi!
Katarzynko ,a Ty "działaj" swoją drogą! :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Moje świnki - Belinda i Pernilla :
Obrazek
oraz mopsik Bella
Pamięci ukochanego Icunia i poprzedzającej go Wielkiej Czwórki...
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”