Muszę przyznać, że Santi to najkochańsza Swinka pod słońcem. Daje się brać na ręce właściwie bez problemu. A potem oddaje się pieszczotom w taki sposób, że żadna z moich świnek tak ładnie tego nie robi. Podpiskuje, rozpłaszcza się, wywala nóżkę na bok i zamyka oczka. Muszę koniecznie nagrać filmik. Jutro spróbuję Odizolowanie mu służy albo kastracja.
I bardzo dobrze widac hormony robia swoje. Ja też bylam bardzo spokojna i jak zaczelam rodzić to też spokoj i cisza musiala być choc dlugo rodzilam to w calkowitym spokoju i procz zmęczenia nie wspominam porodu jako nieprzyjemny czy bolesny.
Jestem pod ogromnym wrażeniem nowej klatki. Sama chciałabym taką mieć. Tylko u mnie jest taki problem: Mam 1 stado składające się z dwóch zgodnych świń: Remika i Pana Świnia oraz dwóch samotników. Żeby tym dwóm powiększyć życiową przestrzeń potrzebowałabym zrobić pięterko. A w zasadzie dwa pięterka obok siebie. nie wiem czy te kratki c&c wytrzymają zmasowany atak dwóch najeżonych samców.