Shimmerek, Lewis, Ryan, Angelo & Alfie

[sosnowa]

Bardzo współczuję. Dobrze, że, że się przed śmiercią nie musiał nacierpieć.

[Beth]

Biegaj szczęśliwie za TM mostem maleńki

[dortezka]

[balbinkowo]

ANYA tak mi przykro...
Aniołku biegaj szczęśliwie za TM z kolegami... światełko na drogę

[joasior]

[bziki2]

Dla pięknego Angelo

[ANYA]

27.09.2018 Aflie dolaczyl do moich aniolkow.
Alfik bly malo towarzyskim swinkiem. Bardzo nerwowy, ale smieszny strasznie. Jak myl sobie przednie lapki to wygladalo jakby tanczyl. Liznal szybko jedna, potem druga i tak na zmiane. Smiesznie chodzil, tak ciezko, ze az tupal.
Jak na swinge przystalo uwielbial jesc. OStatnio dogadal sie z Diabelkiem i byli super kumplami. Alfik zrobil sie bardziej kontaktowy i przychodzil do kuchni zeby zebrac o jedzenie. Mial lekko ponad 6.5 roku kiedy odszedl. Dzien wczesniej byl w kuchni. Wieczorej jakis mizerny sie zrobil i ja juz wiedzialam, ze to koniec. Diablo mnie w nocy obudzil bo zaczal plakac. Nigdy wczesniej nie slyszalam placzacej swinki! Nastepnego dnia jak wrocilam ze szkolenia to przynioslam ulubione ziolka dla Alfa. Ten wyszedl sie przywitac. Zjadl co mu dalam. Wyszlam z pokoju doslownie na 5 minut i zastalam Alfa lezacego na boku. Zaczal przebierac nozkami w powietrzu. POtem sie uspokoil, ale zrobil sie lodowaty....polozylam go na termofor gdzie zaczal powoli skonal...lapiac ostatnie oddechy. To bylo straszne przezycie, ale ciesze sie ze moglam z nim byc do konca. On jakby na mnie czekal, zeby sie pozegnac
Postal mi juz tylko Diabelek....kazda swank go opuszcza tak szybko...

[Dzima]

[paprykarz]

[piju]