miszcz drugiego planu, czyli Malwinka, a tak poza tym to różowy ręczniczek zawsze spoko
Dałam im wczoraj do klatki powyższy ręcznik. Malwinka od razy do niego poleciała, zaczęła wąchać, skakać, a na końcu spać. No to pomyślałam sobie, fajnie, Malwinka ma ręczniczek, Bunia kocyk... No tak, ale jak Bunia zwęszyła, że coś jest nowego od razu wlazła tam swoim tłustym ciałkiem nie robiąc nawet miejsca Malwince

Co za prosięta!
A tak przy okazji, wczoraj je ważyłam:
Malwinka - 625 g
Bunia - 1000 g (chudniemy pomalutku!)
Dziewczęta nadal świstają, w sumie teraz mnie to bawi (bo jak Bunia kwiczy to jej się śmiesznie uszka ruszają

)
