Niestety, wracając do domu zadzwoniłam do Kimery i okazało się, że chłopaki się nie polubili. Maniuś ma rankę koło łapki

Podobno nie wygląda to groźnie, ale żeby mieć pewność, że wszystko okej (i chyba, żebym się tak nie zamartwiała

) Kimera pójdzie z małym do weterynarza - za co bardzo jej dziękuję

Chłopaki zostali rozdzieleni, ja wyjeżdżam na weekend, więc w poniedziałek odbiorę Maniusia i będziemy mu szukać innego kolegi.