Strona 78 z 159
Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka
: 30 wrz 2016, 10:11
autor: sosnowa
Jaka jest diagnoza? Te duszności wynikają ze stanu zapalnego czy innych przyczyn? Przepraszam, że pytam, ale jakie zdaniem lekarzy są rokowania?
Ilona, jestem z tobą całym sercem.
Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka
: 30 wrz 2016, 10:13
autor: joanna ch
Mocno trzymam za Was!
Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka
: 30 wrz 2016, 10:17
autor: jolka
Trzymaj się Kochana. Tyle dobrego dla nich robisz. Nieustajace

Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka
: 30 wrz 2016, 11:16
autor: diefenbaker
Właśnie wróciłyśmy, nie chcieli jej zatrzymać. Jedyna diagnoza to mniejsze wzdęcie

Było podejrzenie, że duszności wynikały z ucisku, ale już nie ma wzdęc, a oddech bez zmian, do tego rzęzi. Dostała jakiś nowy antybiotyk, taki 1 raz na 2 tygodnie Convenia. Wczoraj trochę podpytałam, bo miałam okazję w czasie siedzenia w MV i dr Ola i dr Magda mają podobne zdanie, że ona musi mieć (co "chyba" nawet ponoć widać na RTG) w płucach jakieś ropnie po zapalne (lub nawet guzy) i nie da się ich wyleczyć i będą tak się kryć i wyłazić w razie zaburzenia równowagi. Ostatnio nic się nie zmieniło, nic się nie działo, a i tak...ręce mi opadły już. Do tego te wzdęcia przez które nie może jeść warzyw i nic świeżego, a nie ma ochoty na siano, ani ziółka. Wygląda jak cień siebie sprzed dwóch dni

Jak patrzę na jej oddech i zapadnięte boki to mam wrażenie, że długo nie pociągnie, nie wiem... Do antybiotyku dostała jeszcze furosemid, metoclopramid na jelita i espumisan co 2 h. A i Interferon na 7 dni później przerwa. W tym tygodniu to tylko we wtorek w MV mnie nie było. Tylko wczoraj poszło prawie 200 zł dziś 133 zł. Już mam taki nastrój, że nachodzą mnie myśli, że je uśpie i siebie razem z nimi, bo ile tak można (a to nie są jedyne moje problemy życiowe)...

Dzięki Wam za wsparcie i przepraszam że tak smęcę...
Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka
: 30 wrz 2016, 13:02
autor: sosnowa
Ne jesteś z tym sama, tutaj takie sprawy wszyscy rozumieją doskonale. Po to jest to forum między innymi
Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka
: 30 wrz 2016, 14:25
autor: jolka
Normalni łzy mi poleciały jak przeczytałam... Tak mi przykro. Tak mi szkoda tych świń i Ciebie...
Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka
: 30 wrz 2016, 15:32
autor: diefenbaker
Dzięki...ale mimo wszystko źle się czuję, że aż tak się uzewnętrzniam, może to przesada, ale żyję w takim napięciu, że nerwy mi puszczają. Chciałam się wziąć w garść, nawet na chwilę mi się udało, pojechałam w końcu książkę odebrać i się cieszyłam, że w końcu ją zacznę czytać, ale jak wróciłam wzięłam Pufę na ręce to taka lekka się wydała. Schudła kolejne 40 g, drastycznie spada. I nawet już karmy ratunkowej nie chce...jak tu się nie załamać... Poczytałam trochę o tym leku i w przeciwwskazaniach znalazłam takie coś "Nie stosować u małych zwierząt roślinożernych (włączając w to świnki morskie i króliki)... chyba już rozłożyli ręce też nad nią...

Zająca udało się podratować to teraz ta...moja nadzieja gaśnie...
Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka
: 30 wrz 2016, 16:34
autor: joanna ch
diefenbaker, każdy kto ma długotrwale chore świniaki ma czasem nieciekawe myśli, ja tak samo, więc bardzo dobrze Cię rozumiem.
Trzymam mocno kciuki za Was i za Ciebie szczególnie żebyś znalazła w sobie jeszcze siły do walki.
Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka
: 30 wrz 2016, 17:28
autor: porcella
Robisz wszystko, co mozesz, a nawet duzo wiecej, nie wiem nawet, czy nie za dużo. Czasami zaniechanie leczenia nie jest poddaniem się tylko ulgą.
Przepraszam, że tak piszę, ale jestesmy ludźmi i tylko ludźmi.
Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka
: 30 wrz 2016, 18:25
autor: diefenbaker
Dzięki...Porcello nie przepraszaj ja się zgadzam. Czasem się przesadza niestety w drugą stronę i nie wiadomo co gorsze. A mało, myślę też, że trzeba mieć własny rozum i nie zawsze tak rygorystycznie słuchać lekarzy...ja nie wiem czy ta cała chemia nie jest gorsza jakby dać im spokój...skoro jest tylko gorzej...nie mówię żeby oczywiście żeby w ogóle się nie stosować do zaleceń, ale czasem posłuchać siebie...zerwałam z całkowitym zakazem warzyw, nie dałam dużo po kawalątku, Pufa się ożywiła i zaczęła suche trochę jeść. Boję się wzdęć, ale nie mogę zagłodzić chorej świnki...wzdęcia zeszły a oddech i rzęzienie zostało, o czymś to chyba świadczy...mają teraz z Zającem podobną wagę...Nie ma chyba listy co mogą jeść przy wzdęciach? Często czytam to ogólne, ale wciąż zapominam i muszę wszystko czytać. Jeszcze zgubiłam dokumentację Puffy, da się odzyskać, ale dużo tego i w razie czego nie mam teraz

3 miesiące zbierania.